Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ Rosji: podstawą stosunków z Ukrainą jest Flota Czarnomorska

0
Podziel się:

Rosja nie chce słyszeć o podniesieniu opłat za
stacjonowanie jej Floty Czarnomorskiej na ukraińskim Krymie; uważa
też, że im lepiej flota będzie na Ukrainie traktowana, tym lepsze
będą stosunki między Moskwą a Kijowem.

Rosja nie chce słyszeć o podniesieniu opłat za stacjonowanie jej Floty Czarnomorskiej na ukraińskim Krymie; uważa też, że im lepiej flota będzie na Ukrainie traktowana, tym lepsze będą stosunki między Moskwą a Kijowem.

Mówił o tym w piątek ambasador Władimir Dorochin, specjalny wysłannik ministerstwa spraw zagranicznych Rosji na zakończone tego dnia w Kijowie ukraińsko-rosyjskie konsultacje w sprawie Floty Czarnomorskiej.

"Flota Czarnomorska jest dla Federacji Rosyjskiej kwestią wrażliwą. Wrażliwą dla społeczeństwa, elit politycznych i dla prostych ludzi" - wyjaśnił podczas telemostu między dwiema stolicami.

Uzależnił przy tym rozwój relacji międzypaństwowych właśnie od polityki Ukraińców wobec rosyjskiej marynarki wojennej.

"Stosunek Kijowa do Floty Czarnomorskiej jest jednym z kryteriów naszych stosunków dwustronnych i podstawą stanowiska zajmowanego przez Rosję wobec Ukrainy" - podkreślił.

"Im lepiej zrozumiemy kwestię Floty Czarnomorskiej, tym lepsze będą nasze relacje ogólne" - oznajmił.

Dorochin wyraził jednocześnie opinię, że Ukraina nie powinna podnosić opłat za stacjonowanie rosyjskiej floty na jej terytorium.

Tymczasem, zdaniem Ukraińców, 97,5 mln dolarów rocznie, uzyskiwanych od Rosjan za dzierżawę baz wojskowych na Krymie, to za mało, tym bardziej że kwota ta nie trafia bezpośrednio do budżetu, lecz odpisywana jest od ukraińskiego zadłużenia wobec Rosji.

Dwa dni wcześniej szef MSZ Ukrainy Wołodymyr Ohryzko poinformował ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, że Kijów ma zamiar pozbyć się tego zadłużenia. Dał tym samym do zrozumienia, że suma opłat za stacjonowanie Floty zostanie podwyższona.

"Nawet jeśli dług zostanie spłacony, to w naszym rozumieniu kwestia wysokości opłaty nie zmieni się, ponieważ w umowach zapisano, iż w takim przypadku suma 98 (97,5) mln dolarów będzie wypłacana (Ukrainie) gotówką" - odpowiedział Dorochin.

Wcześniej z apelem do rządu w Kijowie o spłatę rosyjskiego zadłużenia wystąpił prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Informując, że zadłużenie to wynosi 7,5 mld hrywien, wzywał do przejścia do rynkowych rozliczeń za dzierżawę obiektów dla rosyjskiej marynarki.

Zgodnie z umowami ukraińsko-rosyjskimi Flota Czarnomorska pozostanie na Ukrainie do 2017 r. Władze w Kijowie nie ukrywają, że mimo deklaracji Rosji o gotowości przedłużenia tych umów, po 2017 r. nie chcą widzieć na swym terytorium żadnych obcych baz wojskowych.

Ukraińcy podnoszą temat wyprowadzenia rosyjskiej floty z ich kraju od kilku lat w związku z dążeniami do członkostwa w NATO. Do niedawna jednak Kijów ograniczał się w tej sprawie do sygnałów dyplomatycznych, przekazywanych Moskwie przeważnie za pośrednictwem mediów.

Atmosfera wokół stacjonujących na Krymie rosyjskich żołnierzy pogorszyła się na początku sierpnia, podczas konfliktu między Rosją a Gruzją. Na wieść o nim z bazy floty w Sewastopolu wypłynęła w kierunku Gruzji armada okrętów, prowadzona przez flagową jednostkę Floty Czarnomorskiej, krążownik rakietowy "Moskwa".

Prezydent Juszczenko oświadczył wówczas, że Rosja nie uprzedziła Ukrainy o tych działaniach i że w ten sposób Ukraina jest wciągana w wojnę z własnym sojusznikiem. 13 sierpnia, tuż przed podróżą z prezydentami Polski, Litwy, Estonii i premierem Łotwy na wiec poparcia dla Gruzji w Tbilisi, Juszczenko wydał dekret zaostrzający zasady ruchu floty po terytorium Ukrainy.

Zobowiązał Rosjan m.in. do informowania o planowanym przekroczeniu granicy z 72-godzinnym wyprzedzeniem oraz deklarowania sprzętu wojskowego transportowanego przez jednostki floty.

"Ukraina ma oczywiście prawo do takich działań, jednak przed podjęciem tych decyzji powinna z nami o nich porozmawiać" - oświadczył w piątek ambasador Dorochin.

"Flota Czarnomorska działała (w Gruzji) zgodnie z prawem do samoobrony i zgodnie z umowami (między Rosją a Ukrainą), które nie przewidują żadnych ograniczeń w wykorzystywaniu przez Rosję swej marynarki wojennej" - dodał przedstawiciel rosyjskiego MSZ.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)