Dyplomaci NATO ze spokojem przyjęli we wtorek uwagi Rosji pod adresem Ukrainy, która zabiega o członkostwo w Sojuszu. Moskwa ostrzegła, że to będzie mieć poważne następstwa dla stosunków między nią a Kijowem.
Anonimowy dyplomata, na którego powołuje się AFP, powiedział, że "tego rodzaju rosyjskie komentarze pojawiały się w przeszłości i nie wywoływały szczególnych emocji".
Przedstawiciel NATO odniósł się w ten sposób do oświadczenia rosyjskiego MSZ, w którym napisano, że ewentualna integracja Ukrainy z NATO poważnie skomplikuje wielopłaszczyznowe stosunki rosyjsko-ukraińskie. "Będziemy zmuszeni podejmować adekwatne działania" - oświadczyło MSZ Rosji.
Oświadczenie to wydano w związku z listem wystosowanym w ubiegłym do NATO przez władze Kijowa, którym apelują o przyłączenie Ukrainy do natowskiego Planu Działań na Rzecz Członkostwa (ang. MAP - Membership Action Plan) na kwietniowym szczycie Sojuszu w Bukareszcie.
Członkostwo w NATO było jednym z priorytetów prezydenta Wiktora Juszczenki podczas "pomarańczowej rewolucji", lecz rozmowy uległy zahamowaniu, gdy premierem został ciążący ku Rosji Wiktor Janukowycz. Obecnie premierem jest sojuszniczka Juszczenki z czasów "pomarańczowej rewolucji" Julia Tymoszenko.
Społeczeństwo ukraińskie jest podzielone w sprawie członkostwa kraju w NATO. (PAP)
mmp/ ro/ 5446 4500 arch.