Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO zobowiązali się do utrzymania na dotychczasowym poziomie swych sił KFOR w Kosowie, a w razie potrzeby także ich zwiększenia.
Jak pisze Reuter, przywódcy Albańczyków w Kosowie prawdopodobnie ogłoszą w ciągu najbliższych miesięcy niepodległość, co może doprowadzić do nowego wybuchu przemocy na Bałkanach.
"KFOR pozostanie w Kosowie na podstawie rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ, chyba że Rada postanowi inaczej" - głosi przyjęte przez ministrów końcowe oświadczenie.
"Odnawiamy nasze zobowiązanie do utrzymania sił narodowych w ramach KFOR i wsparcia (dla tej misji), w tym rezerw, na dotychczasowym poziomie bez wysuwania nowych warunków" - podkreślili szefowie MSZ. Obecnie siły KFOR liczą blisko 17 tys. żołnierzy
Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer ostrzegł wcześniej w piątek, że sojusz "zdecydowanie wystąpi" przeciwko podżegaczom zachęcającym do ewentualnych zamieszek w Kosowie. "Dalsze zaangażowanie się NATO w sprawę bezpieczeństwa regionu ma kluczowe znaczenie i będziemy zdecydowanie występować przeciwko każdemu, kto ucieknie się do przemocy" - oznajmił.
Prowincja Serbii Kosowo od 1999 roku jest administrowana przez ONZ. Stanowiący większość w Kosowie Albańczycy chcą niepodległości, na co stanowczo nie zgadza się Serbia. (PAP)