NATO wyraziło w środę "głębokie ubolewanie" z powodu wprowadzenia przez Rosję moratorium na wykonywanie zapisów traktatu o ograniczeniu sił konwencjonalnych w Europie (CFE).
Sojusz zapowiedział, że nie planuje żadnej kontrakcji w związku z "rozczarowującą" i "jednostronną" decyzją Moskwy i sam będzie wywiązywał się z nałożonych na niego zobowiązań.
"Kraje NATO (...) chcą rozwiązać obecny impas i zachować korzyści płynące z tego kluczowego traktatu. Dlatego zdecydowały, że na tym etapie w żaden sposób nie odpowiedzą" - głosi komunikat NATO, opublikowany w siedzibie Sojuszu w Brukseli.
Sojusz jest rozczarowany decyzją Moskwy podjętą mimo wysiłków zmierzających do "odpowiedzi w sposób konstruktywny na rosyjskie niepokoje".
NATO zobowiązuje się też do respektowania zapisów traktatu "bez przesądzania o inicjatywach, jakie mogą być podjęte w przyszłości" - podkreślono.
Dotyczy to m.in. zobowiązania do corocznej "wymiany informacji", co zgodnie z zapisami traktatu nastąpi jeszcze w tym tygodniu.
Prezydent Władimir Putin podpisał w listopadzie dekret o zawieszeniu przez Rosję wykonywania postanowień CFE, traktatu, który ogranicza liczbę samolotów bojowych, czołgów i innej konwencjonalnej broni ciężkiej w Europie.
Traktat został podpisany w 1990 roku i zmodyfikowany w 1999 roku, by uwzględnić zmiany, jakie zaszły po rozpadzie ZSRR w 1991 roku.
Rosja ratyfikowała w 2004 roku zmodyfikowaną wersję, natomiast USA i inne państwa NATO wstrzymały się z tym, żądając, by najpierw Moskwa wycofała wojska z byłych republik radzieckich - Mołdawii (Naddniestrze) i Gruzji.
Swój obecny krok Moskwa tłumaczy rozszerzeniem NATO do granic Rosji, zakładaniem baz amerykańskich w Bułgarii i Rumunii, a także nieratyfikowaniem zmodyfikowanego CFE przez zachodnich partnerów.
W środę Moskwa zastrzegła, że jest gotowa do wznowienia udziału w CFE. (PAP)
ksaj/ kar/
6243 6212 arch.