Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Newsweek": w śledztwie paliwowym pojawia się nazwisko J. Kaczyńskiego

0
Podziel się:

W śledztwie dotyczącym mafii paliwowej pojawia
się nazwisko Jarosława Kaczyńskiego - podał w środę w wydaniu
internetowym "Newsweek". Według tygodnika, "to może być jedna z
przyczyn zaniechań rządu PiS wobec tego śledztwa".

W śledztwie dotyczącym mafii paliwowej pojawia się nazwisko Jarosława Kaczyńskiego - podał w środę w wydaniu internetowym "Newsweek". Według tygodnika, "to może być jedna z przyczyn zaniechań rządu PiS wobec tego śledztwa".

Informacji w tej sprawie nie chciał komentować prok. Marek Wełna, do marca 2006 szef zespołu prokuratorów, badających sprawę nielegalnego obrotu paliwami, obecnie naczelnik wydziału zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, prowadzącego dalej śledztwo paliwowe.

Do czasu nadanie tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza od Jarosława Kaczyńskiego.

"Newsweek" przypomina, że "na przełomie 2005 i 2006 roku ówczesny szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pokazał sensacyjne zeznania Krzysztofa Baszniaka, dotyczące mafii paliwowej i działaczy lewicy, prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu" i "dziś były minister będzie miał z tego powodu postawione zarzuty".

Według tygodnika, w zeznaniach innych świadków padają nazwiska działaczy prawicy, w tym Jarosława Kaczyńskiego. "Jego nazwisko pojawia się m.in. przy okazji afery wokół przesłuchania w 2006 roku szczecińskiego biznesmena paliwowego Jerzego Krzystyniaka" - podaje tygodnik.

Biznesmen oskarżył wówczas przesłuchującego go prokuratora Marcina Kowalskiego - z grupy prokuratorów Marka Wełny - o wywieranie nacisków, by obciążył polityków. Jednak - stwierdza "Newsweek" - wszczęte na skutek tej skargi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Wełnę i Kowalskiego (obejmujące początkowo działanie na szkodę Artura Balazsa, Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Piechoty) zostało po kilku miesiącach umorzone.

"Nie mogę komentować informacji w tej sprawie" - powiedział w środę PAP o doniesieniach Newsweeka prok. Marek Wełna. Jak dodał, "niemniej faktem jest, że był przesłuchiwany w sprawie z zażalenia Jerzego K. w Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie". "Nie wiem, jak skończyło się to śledztwo" - zaznaczył prok. Wełna. Dodał także, iż nie wywierał żadnego wpływu na świadków i podejrzanych, a działania prokuratorów w śledztwie paliwowym opierały się na zasadach zawartych w kodeksie postępowania karnego.

Według "Newsweeka", "Kaczyński dowiedział się, że jego nazwisko pojawiło się w śledztwie paliwowym latem 2007, gdy pełnił już funkcję premiera. "Nazwisko prezesa PiS pojawia się także w zeznaniach paliwowych biznesmenów z Konsorcjum Victoria - Adama Ch. i Andrzeja Z. Jest o nim mowa w kontekście współpracującego z firmami paliwowymi byłego dyrektora Poczty Polskiej Jacka T. W zeznaniach Andrzeja Z. pada m.in. zdanie, że prowizja płacona T. +zaprocentuje dobrymi kontaktami z Kaczyńskimi i prawicą+" - podaje gazeta.

Prowadzone przez krakowską prokuraturę apelacyjną od lutego 2002 roku tzw. śledztwo paliwowe dotyczy dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy.

Jednym z głównych wątków śledztwa jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym.

W toku śledztwa wyłaniały się kolejne wątki, dotyczące m.in. korupcji, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z konsorcjum Victoria.(PAP)

hp/ ann/ pz/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)