Przechodząc do porządku dziennego nad ostrą krytyką jej polityki ze strony francuskich socjalistów, kanclerz Angela Merkel uznała w czwartek w Berlinie dobrą współpracę między Niemcami a Francją za kluczową dla przyszłości UE.
"Stosunki niemiecko-francuskie opierają się na bardzo solidnym fundamencie" - powiedziała Merkel podczas dyskusji w ramach Forum Europejskiego w siedzibie MSZ w Berlinie. Szefowa niemieckiego rządu zaznaczyła, że - pomimo różnicy zdań w niektórych sprawach - ma "dobre osobiste kontakty" z prezydentem Francji Francois Hollande'em. O różnicach rozmawiamy przez telefon - dodała.
Berlin i Paryż były przez dziesięciolecia motorem europejskiej integracji. Jednak po objęciu rok temu przez socjalistę Hollande'a urzędu prezydenta stosunki między Berlinem a Paryżem uległy wyraźnemu ochłodzeniu. W walce z kryzysem finansowym Hollande chce forsować politykę wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy, natomiast Berlin opowiada się za rygorem finansowym i zaciskaniem pasa. Jak pisał dwa tygodnie temu tygodnik "Der Spiegel", konflikt między oboma krajami paraliżuje działalność całej wspólnoty. Na zjeździe francuskich socjalistów w zeszłym miesiącu jego uczestnicy krytykowali politykę Merkel, twierdząc, że prowadzi ona do recesji.
Podczas dyskusji na Forum Europejskim w Berlinie Merkel bagatelizowała znaczenie krytycznych głosów z Francji, tłumacząc, że Francja i Niemcy są krajami demokratycznymi. "Chcemy, by partie wyrażały swoje stanowiska, by członkowie partii mówili to, co myślą" - powiedziała kanclerz, dodając, że dyskusje wśród francuskich socjalistów pozwalają jej zrozumieć ich sposób myślenia i umożliwiają przygotowanie kontrargumentów. Żyjąc w otwartych społeczeństwach, musimy widzieć różnice między konfliktem a serdeczną przyjaźnią - mówiła Merkel.
Jak zaznaczyła, Europa znajduje się obecnie "w jednym z decydujących momentów swojej historii". Byłoby dziwne - zauważyła - gdybyśmy nie spierali się o wybór drogi; dodała, że taki spór ma miejsce także wśród niemieckich partii. "Nie widzę w tym nic złego" - powiedziała kanclerz.
Merkel wyraziła nadzieję, że kraje UE przyznają Francji więcej czasu na reformy strukturalne, w tym na obniżenie deficytu finansów publicznych. "Jestem optymistką" - oświadczyła.
Szefowa niemieckiego rządu zwróciła uwagę, że Francja jako druga wielka gospodarka w UE ma "kluczowe znaczenie" dla eurolandu i całej UE. Zdaniem Merkel każdy odpowiedzialny polityk w Niemczech, także ona sama, powinien życzyć Francji powodzenia w działaniach zmierzających do odzyskania konkurencyjności.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/
