Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice i minister obrony Robert Gates zapewnili na łamach niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung", że planowany system obrony przeciwrakietowej nie jest skierowany przeciwko Rosji, a jego celem jest zapobieżenie "rosnącemu i realnemu" zagrożeniu ze strony Iranu.
Wspólny artykuł obojga polityków ukaże się w czwartkowym wydaniu gazety, w Internecie dostępny jest już w środę. Właśnie w czwartek w Oslo Rice weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
"Nie chcemy nowego wyścigu zbrojeń" - zapewniają Rice i Gates. Podkreślają, że 16 lat po zakończeniu zimnej wojny wspólnota transatlantycka i Rosja nie są przeciwnikami, a w pewnych dziedzinach są nawet partnerami.
Amerykańscy politycy określają planowaną tarczę mianem systemu "umiarkowanego". "Naszym celem jest budowa systemu, który jest w stanie chronić nie tylko Stany Zjednoczone i ich siły zbrojne, lecz także przyjaciół i sojuszników w rodzaju tych we wspólnocie transatlantyckiej" - czytamy.
Rice i Gates zapewniają, że Ameryka nie działa w pojedynkę. Dodają, że Ameryka nauczyła się, iż jej bezpieczeństwo jest niepodzielne i że nie będzie bezpieczna, jeżeli nie będą bezpieczni jej partnerzy. Planowana tarcza jest "częścią odpowiadającego dzisiejszym czasom systemu odstraszania" - wyjaśniają Rice i Gates, i oceniają, że realizacja tego projektu jest "realistyczna".
"Gadanie o +nowym wyścigu zbrojeń+ jest anachroniczne i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - czytamy. Wręcz przeciwnie, USA i Rosja redukują właśnie swe strategiczne głowice nuklearne do poziomu najniższego od dziesięcioleci - piszą politycy.
Rice i Gates opowiedzieli się za współpracą przy rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa. Podkreślają, że problematykę tarczy omawiali wielokrotnie w minionych latach zarówno z Rosją, jak i z partnerami z NATO.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/