Na pięć dni przed szczytem Unii Europejskiej (21-22 czerwca) w Brukseli, poświęconym przyszłości unijnej konstytucji, kanclerz Niemiec Angela Merkel spotka się z przedstawicielem Polski.
Rzecznik niemieckiego rządu Ulrich Wilhelm potwierdził w poniedziałek w Berlinie, że do rozmowy dojdzie w najbliższą sobotę "najprawdopodobniej podczas kolacji w rezydencji rządowej w Meseberg".
XVIII-wieczny pałac, położony 70 kilometrów na północ od stolicy Niemiec, pełni od początku roku funkcję rezydencji rządowej. Pierwszym gościem był w lutym ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac.
Rzecznik zastrzegł, że nie jest w stanie powiedzieć, czy rozmówcą szefowej niemieckiego rządu będzie prezydent czy premier Polski. "Chętnie wyjaśnię to i poinformuję w tym tygodniu" - zapewnił. Źródło w niemieckim rządzie powiedziało PAP na początku miesiąca, że strona niemiecka chce zaprosić do Berlina tego polityka, który będzie reprezentował Polskę na szczycie w Brukseli, co nie zostało jeszcze przesądzone.
Wilhelm wyjaśnił, że spotkanie będzie elementem całego szeregu konsultacji, jakie Merkel prowadzi od kilku tygodni. Jej celem jest poznanie przed szczytem stanowisk wszystkich przywódców państw UE, "telefonicznie lub osobiście". W poniedziałek wieczorem kanclerz będzie rozmawiała z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem oraz premierami Włoch i Węgier - Romano Prodim i Ferencem Gyurcsanyem. Pod koniec tygodnia gościem Merkel będzie premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero oraz szef rządu czeskiego Mirek Topolanek.
Rzecznik odmówił oceny dotychczasowych wyników rozmów. "Każda zmiana w traktacie wymaga zgody wszystkich, dlatego każdy głos jest ważny, chodzi o to, żeby znaleźć rozwiązanie, które zadowoli zarówno tych, którzy domagają się zmian, jak i tych, którzy ratyfikowali już konstytucję" - wyjaśnił Wilhelm. Znalezienie "korytarza porozumienia", który zadowoli obie grupy, jest bardzo trudnym zadaniem - zaznaczył.
Wilhelm przypomniał, że głównym zadaniem Niemiec jest przedstawienie na szczycie "rozkładu jazdy" dalszych działań. "Byłoby wspaniale, gdybyśmy ponadto wyznaczyli merytoryczne punkty orientacyjne" - dodał. Rzecznik podkreślił, że nie tylko Merkel, lecz także inni przywódcy europejscy zabiegają o rozwiązanie kryzysu. "Musimy zaczekać" - zauważył.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mmp/ ap/ jra/
