Informując o rozpoczęciu w miniony czwartek kampanii przed wyborami do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy, poniedziałkowa "Niezawisimaja Gazieta" zwróciła uwagę, że Rosja już w sobotę zamanifestowała, iż zamierza aktywnie w niej uczestniczyć.
Dziennik wyjaśnia, że prokremlowska partia Jedna Rosja podpisała w tym dniu w Kijowie memorandum o przyjaźni i współdziałaniu z Partią Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza.
"Niezawisimaja Gazieta" odnotowuje, że ta ostatnia zwróciła się do swoich wyborców z hasłem "Dwa języki - jeden naród".
"Sami +regionałowie+ tłumaczą to hasło dążeniem do nadania rosyjskiemu statusu drugiego języka państwowego. Eksperci wyciągnęli inny wniosek: jeśli polityczny układ sił będzie korzystny dla partii Wiktora Janukowycza, to Ukraina będzie mogła pretendować na miejsce Białorusi w praktycznie zburzonym już Państwie Związkowym (ZBiR - przyp. PAP)" - pisze moskiewski dziennik.
"Niezawisimaja Gazieta" zauważa też, że Jedna Rosja i Partia Regionów Ukrainy "obiecały sobie wzajemnie, że będą wpływać na swoje rządy, aby nie dopuściły by jedna ze stron przyłączyła się do bloku, zagrażającemu bezpieczeństwu drugiej".
"Dla nikogo nie jest tajemnicą o jaki blok chodzi. Podpisując się pod takim stanowiskiem, Janukowycz faktycznie obiecał Federacji Rosyjskiej, że Ukraina nie wejdzie do NATO. W każdym razie dopóki on będzie u władzy" - wskazuje dziennik.
"Niezawisimaja Gazieta" konstatuje również, że program wyborczy, uchwalony na sobotnim zjeździe partii Janukowycza, "faktycznie jest zorientowany jeśli nie na integrację z Rosją, to na synchronizowanie z nią tak polityki zagranicznej, jak i wewnętrznej".
Przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się na Ukrainie 30 września.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/
