Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nikolić: Serbia nie może powrócić do okresu izolacji

0
Podziel się:

Nacjonalistyczny kandydat na
prezydenta Serbii Tomislav Nikolić zaznaczył w poniedziałek
wywiadzie dla agencji Reutera, że jego kraj nie może cofnąć się do
okresu izolacji z lat 90., lecz nie zrezygnuje z tak zasadniczych
spraw jak Kosowo.

Nacjonalistyczny kandydat na prezydenta Serbii Tomislav Nikolić zaznaczył w poniedziałek wywiadzie dla agencji Reutera, że jego kraj nie może cofnąć się do okresu izolacji z lat 90., lecz nie zrezygnuje z tak zasadniczych spraw jak Kosowo.

"Problem polega na tym, że Unia Europejska nie rozumie, ile dla nas znaczy Kosowo. Pierwszy opowiedziałbym się za członkostwem w UE, gdyby traktowała nas ona jak normalnych ludzi, bezwarunkowo, tak jak traktuje innych" - oznajmił lider skrajnie nacjonalistycznej Serbskiej Partii Radykalnej (SRS).

Analitycy uważają, że w wyborach 20 stycznia Nikolić będzie miał lekką przewagę nad Borisem Tadiciem, obecnym prozachodnim prezydentem, i 3 lutego dojdzie do drugiej tury.

Wybory parlamentarne w Serbii toczyć się będą w cieniu zapowiadanej secesji Kosowa, zamieszkanego w ponad 90 proc. przez Albańczyków, którzy zamierzają w niedalekiej przyszłości proklamować niepodległość prowincji, formalnie wciąż należącej do Serbii.

Nikolić obiecał wyborcom, że nie będzie składał - jak jego konkurenci - "fałszywych obietnic".

"Mówią Zachodowi to, co chce usłyszeć, a w kraju kreują się na patriotów. Chcą wejścia do Unii i zatrzymania Kosowa. Nie zamierzam tak kłamać" - podkreślił.

Nikolić przedstawił pogląd, że Serbia powinna mieć dobre, zrównoważone kontakty zarówno ze Wschodem, jak i Zachodem.

"Niektórzy mówią, że musimy unikać Rosji i tylko oglądać się na Unię. Ale przecież sami Europejczycy robią wielkie interesy z Rosją, więc nie wiem, dlaczego Serbia nie mogłaby współpracować zarówno z Moskwą, jak i Brukselą" - uważa Nikolić.

Szef SRS odrzucił w wywiadzie sugestie, że cofnie kraj w czasy prezydenta Slobodana Miloszevicia, oskarżanego o wywołanie wojen na Bałkanach, represje i zrujnowanie gospodarki.

"Myślę, że rozwiałem obawy co do wojny, sankcji, izolacji - to wszystko się już nie powtórzy. Nigdy nie byłem sługusem reżimu Miloszevicia" - podkreślił Nikolić.

Uważa, że jeśli wygra, "da się Zachodowi poznać jako człowiek, z którym można rozmawiać i współpracować".

Jednak kraje zachodnie tak bardzo obawiają się jego wygranej, że aby wzmóc szanse Tadicia w II turze wyborów prezydenckich, Unia Europejska rozważa ewentualność podpisania z Belgradem 28 stycznia układu o stabilizacji i stowarzyszeniu - przypomina Reuters. (PAP)

jo/ kar/

3085

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)