*Naczelna Rada Lekarska zwróciła się z apelem do ministra zdrowia, Sejmu i Senatu, a także wszystkich instytucji państwowych oraz mediów o przeciwdziałanie "dalszej degradacji polskiej transplantologii". *
Stanowisko NRL, które we wtorek otrzymała PAP, podyktowane jest niepokojem, z jakim Rada obserwuje "efekty zmasowanego ataku na lekarzy wykonujących procedury medyczne związane z transplantologią". Zdaniem NRL wytworzono wokół tej dziedziny medycyny atmosferę wskazującą, iż działa ona "poza prawem i ponad nim, na szkodę potencjalnych dawców narządów, co jest oczywistą nieprawdą".
"Naczelna Rada Lekarska apeluje do Ministra Zdrowia o zdecydowaną reakcję na sensacyjne doniesienia o handlu narządami (...). Zwraca się do środków masowego przekazu o aktywny udział w kampanii na rzecz transplantacji" - napisała Rada w apelu.
Zwracając się do lekarzy zajmujących się przeszczepami, NRL pisze: "Nie dajcie się zastraszyć! Pozostańcie wierni swemu powołaniu, postępując zgodnie z obowiązującymi procedurami, najlepszą wiedzą i zasadami etyki dla ratowania ludzkiego zdrowia i życia". "W te działania wpisują się także procedury transplantacyjne" - podkreśla NRL.
Zdaniem NRL medialne ataki oraz "bezzasadne pomówienia" spowodowały "zastraszenie" lekarzy, a także znaczny spadek liczby transplantacji przeprowadzanych w Polsce.
"Te powtarzające się ataki medialne, jak i ze strony niektórych najwyższych urzędników państwowych spowodowały obawę przed podejmowaniem trudnych decyzji. W znacznej liczbie szpitali zaprzestano działań mających na celu rozpoznawanie śmierci mózgu" - napisała NRL. Rada przypomina, że po względem liczby transplantacji Polska i tak zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie.
NRL z "oburzeniem" przyjęła także oskarżenia wobec środowiska anestezjologów o "odpowiedzialność za spadek liczby transplantacji".
W ostatnich miesiącach media informowały o kilku aferach, które dotyczyły lekarzy zajmujących się przeszczepami narządów. W lutym w spektakularny sposób został zatrzymany ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA Mirosław G. Postawiono mu łącznie około 40 zarzutów, w tym korupcji i zabójstwa. Lekarz nie przyznaje się do winy. Po zatrzymaniu ordynatora, o zasadność zastosowanych wobec niego środków przymusu pytał Rzecznik Praw Obywatelskich.
W marcu głośna była również sprawa oskarżeń wobec krajowego konsultanta ds. hematologii, prof. Wiesława Jędrzejczaka. "Dziennik" zarzucił mu eksperymenty na pacjentach. Jędrzejczak wyjaśniał, że zastosował nową, ale sprawdzoną już w ośrodkach w USA metodę leczenia. Specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia oczyścił go z zarzutów.
Od września ubiegłego roku białostocka prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące "rzekomych nieprawidłowości w zakresie podawania w jednym z białostockich szpitali leków pacjentom, m.in. thiopentalu". Leki miały być podawane na oddziale, w którym przygotowywano pacjentów do ewentualnego pobrania organów do przeszczepów. Dotychczasowe śledztwo nie potwierdziło tych podejrzeń.
Wtorkowy komunikat Naczelnej Rady Lekarskiej nie jest pierwszym apelem w obronie transplantologii. Na początku kwietnia, w liście otwartym, zwrócili się do premiera, ministra zdrowia i parlamentarzystów lekarze zajmujący się przeszczepami narządów. Zaapelowali o podjęcie działań mających nie dopuścić do zniszczenia w Polsce transplantacji jako metody leczenia. (PAP)
lzu/ itm/ jra/