Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Od Polski, Niemiec i W. Brytanii zależy kompromis ws. czasu pracy

0
Podziel się:

W środę ministrowie pracy krajów UE kolejny
raz podejmą próbę znalezienia porozumienia ws. nowelizacji
dyrektywy o czasie pracy. Wiele zależy od stanowiska Polski,
Niemiec i Wielkiej Brytanii - zapowiadają źródła w Komisji
Europejskiej (KE).

W środę ministrowie pracy krajów UE kolejny raz podejmą próbę znalezienia porozumienia ws. nowelizacji dyrektywy o czasie pracy. Wiele zależy od stanowiska Polski, Niemiec i Wielkiej Brytanii - zapowiadają źródła w Komisji Europejskiej (KE).

Dla Polski porozumienie jest kluczowe, ponieważ pozwoli - jak planuje polski rząd - na opóźnienie wejścia w życie przepisów o zaliczaniu dyżurów do czasu pracy lekarzy. Jeśli porozumienia nie będzie, a Polska utrzyma obecne, sprzeczne z prawem UE przepisy, to grozi jej postępowanie przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. Wielokrotnie przestrzegała przed tym Komisja Europejska.

Przewodnicząca w tym półroczu UE Portugalia ma nowy pomysł na rozwiązanie problemu, z którym nie poradziło sobie kilka krajów poprzednio sprawujących unijne przewodnictwo. Nie zdołały one znaleźć kompromisu do zaakceptowania przez obie strony: zarówno zwolenników rozwiązań liberalnych z Wielką Brytanią na czele, do których zalicza się także Polska, oraz obozu "socjalnego" z Francją, Belgią, Szwecją i Luksemburgiem.

By pogodzić obie strony, Portugalia proponuje, tak jak chcą Brytyjczycy, by zezwolić na dłuższy tydzień pracy niż 48 godz., czyniąc jednocześnie ustępstwa na rzecz Francji w zapisach dyrektywy o agencjach pracy tymczasowej: chodzi o maksymalne zrównanie praw pracowników tymczasowych z zatrudnionymi na stałe. Taki pakiet Portugalia przedstawi do akceptacji ministrom.

Wielka Brytania już od kilku tygodni protestowała przeciwko łączeniu obu dyrektyw. Ale sama nie jest w stanie zablokować porozumienia, bowiem decyzje w takich sprawach Rada UE podejmuje większością kwalifikowaną. Wtorkowy "Financial Times" napisał, że Londyn użył broni najcięższego kalibru: premier Gordon Brown osobiście ostrzegł szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz premiera Portugalii Jose Socratesa przed skutkami przegłosowania Wielkiej Brytanii. Zapowiedział mianowicie, że wywoła to antyeuropejskie nastroje na Wyspach w kluczowym okresie ratyfikacji nowego traktatu UE.

Opt-out w dyrektywie o czasie pracy pozwalający umówić się z pracownikiem na dłuższy niż 48-godzinny tydzień pracy jest na rękę nie tylko Wielkiej Brytanii, ale także Polsce; pozwala bowiem na zgodne z unijnym prawem uregulowanie zaliczania do czasu pracy (i opłacania) dyżurów (lekarzy, strażaków etc.). Dyrektywa wprost reguluje tę sporną kwestię, różnicując czas aktywnej pracy i czas czuwania.

"Ale nie wiemy, jak się zachowa Polska, a także Niemcy, które mają problem z agencjami pracy tymczasowej. To od tych krajów zależy, czy dojdzie do porozumienia" - powiedziały PAP źródła w KE.

Propozycja dyrektywy o agencjach pracy tymczasowej przewiduje, że zatrudnieni w nich pracownicy mogliby przez maksymalnie 6 tygodni być zatrudnieni na gorszych warunkach (płaca, dodatki, przywileje) niż pozostali pracownicy. Podobnie jak Wielka Brytania, Niemcy twierdzą, że grozi to zachwianiem równowagi na rynku pracy, wzrostem kosztów i utratą konkurencyjności.

Brytyjczycy i Niemcy mają w tej sprawie sojuszników w Danii i Irlandii. Kraje te razem domagają się wydłużenia okresu, kiedy możliwa jest "dyskryminacja" pracowników tymczasowych nawet do 12 miesięcy. Bez Polski ta czwórka nie ma wystarczająco wiele głosów, by zablokować porozumienie. Dyplomaci w Brukseli spekulują też, na ile sam brytyjsko-niemiecko-duńsko-irlandzki sojusz okaże się trwały.

Portugalska propozycja dyrektywy o czasie pracy jest bardzo zbliżona do propozycji przedstawionej w drugiej połowie 2006 roku przez Finlandię. Przeciwko jej przyjęciu było wówczas pięć krajów: Francja, Hiszpania, Włochy, Grecja i Cypr, które domagały się ustalenia kalendarza obowiązkowego odchodzenia od opt-out, zezwalającego na pracę ponad 48 godz. tygodniowo. Teraz francuscy dyplomaci sygnalizują, że proponowany przez Portugalię pakiet jest "do przyjęcia".

Na środowym spotkaniu Polskę będzie reprezentował podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Kazimierz Kuberski.

Michał Kot (PAP)

kot/ zab/ pad/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)