Mszę w piątą rocznicę śmierci papieża oraz w intencji ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego odprawiono w sobotę wieczorem w katedrze św. Jakuba w Olsztynie.
Msza, która koncelebrował metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba, zgromadziła tłumy mieszkańców Olsztyna.
Obok portretu Jana Pawła II przy ołtarzu głównym postawiono portret prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zapłonęły znicze.
Abp Ziemba powiedział, że tak jak pięć lat temu 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21.37 w momencie śmierci papieża zatrzymał się czas, to dziś w obliczu tragedii po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem także czas się zatrzymał. Podkreślił, że nie potrafimy jeszcze ogarnąć tej niespodziewanej śmierci wybitnych obywateli.
"Utraciliśmy prezydenta państwa Lecha Kaczyńskiego z małżonką i bliskie mu osoby. Utraciliśmy także wielkiego Polaka, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, którego 90-letni życiorys jest jakby streszczeniem współczesnej historii Polski" - powiedział metropolita.
Podkreślił także, że kościół na Warmii ze szczególnym bólem przyjął wiadomość o śmierci biskupa Tadeusza Płoskiego, który święcenia kapłańskie otrzymał w Olsztynie, gdzie ukończył seminarium duchowne.
"Duchowieństwo na Warmii jest dumne z jego pracy duszpasterskiej, oddał życie wśród bliskich sobie, bo pośród mogił żołnierskich w Katyniu" - podkreślił abp Ziemba.
Na mszy w katedrze byli bliscy współpracownicy szefa BBN, ministra Aleksandra Szczygły, z czasów gdy był on posłem PiS z Warmii i Mazur. Minister jest wśród ofiar katastrofy. (PAP)
ali/ gma/
