Rada Bezpieczeństwa ONZ po dwóch dniach dyskusji wydała w czwartek oświadczenie, w którym wzywa do natychmiastowego uwolnienia przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi i wszystkich innych więźniów politycznych.
15 krajów członkowskich Rady wyraziło "poważne zaniepokojenie oskarżeniem i skazaniem Daw Aung San Suu Kyi". W oświadczeniu użyto zwyczajowego tytułu "Daw" zarezerwowanego w Birmie dla kobiet obdarzanych szacunkiem.
RB wezwała ponadto rządzącą Birmą juntę, by rozpoczęła uczciwy dialog z laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, a także z innymi ugrupowaniami politycznymi i grupami etnicznymi. Rada zaznaczyła, że "przyszłość Birmy leży w rękach wszystkich jej obywateli".
ONZ ocenia, że w Birmie jest ponad 2 tys. więźniów politycznych.
Oświadczenie, które nie jest prawnie wiążące, zostało odczytane przez brytyjskiego ambasadora przy ONZ Johna Sawersa. W tym miesiącu przewodniczy on pracom Rady.
Wersja początkowa oświadczenia, autorstwa Stanów Zjednoczonych, przewidywała potępienie wyroku i domagała się zwolnienia konkretnie Suu Kyi. W celu przełamania zastrzeżeń Chin i Rosji, będących stałymi członkami Rady, w ostatecznej wersji "ponawia się stanowisko o konieczności uwolnienia wszystkich więźniów politycznych".
Aung San Suu Kyi została we wtorek skazana na dodatkowe 18 miesięcy aresztu domowego za "złamanie zasad" jego odbywania. Obserwatorzy twierdzą, że sprawa została sfabrykowana przez juntę, aby odsunąć opozycjonistkę od sceny politycznej przed wyborami powszechnymi w przyszłym roku. Będą to pierwsze wybory od 1990 roku, kiedy to partia Suu Kyi wygrała, ale wynik został zignorowany przez juntę.
Suu Kyi, która w 1991 roku dostała pokojowego Nobla, spędziła 14 z ostatnich 20 lat w więzieniu lub areszcie domowym. (PAP)
ksaj/ ro/
4569253 4569175 arch.
