Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opole: Msza, marsz i znicze w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej

0
Podziel się:

Drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej opolanie uczcili mszą w tamtejszej
katedrze zakończoną przemarszem przed Pomnik Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego.

Drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej opolanie uczcili mszą w tamtejszej katedrze zakończoną przemarszem przed Pomnik Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego.

Proboszcz opolskiej katedry ksiądz infułat Edmund Podzielny podkreślił podczas nabożeństwa odprawionego we wtorek wieczorem, że śmierć 96 pasażerów prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się w Smoleńsku, nie powinna dzielić, tylko łączyć. "W takie dni jak dziś powinniśmy być razem. Jak wtedy, dwa lata temu, gdy dotarły do nas te tragiczne wiadomości" - podsumował. I dodał: "Obyśmy wymodlili prawdę o tym, co się tam wtedy stało i łaskę dla tych, którzy w tej katastrofie zginęli".

Z katedry przeszedł marsz przed Pomnik Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego w Opolu. W marszu brali udział zarówno członkowie opolskiego Klubu "Gazety Polskiej", którzy zorganizowali uroczystości, jak i działacze PiS i Solidarnej Polski. Podczas marszu skandowano: "Lech Kaczyński - pamiętamy", "Chcemy prawdy o Smoleńsku" i "Całe zło to PO". Przed Pomnikiem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego uczestnicy marszu złożyli kwiaty i znicze. Odczytane zostały również nazwiska wszystkich ofiar katastrofy.

Po godz. 20 we wtorek na opolskim rynku część uczestników marszu zapaliła kilkaset zniczy ułożonych w wielki napis "Pamiętamy 10.04.2010". Inicjatorami tego wydarzenia byli działacze Solidarnej Polski, którzy kilka godzin wcześniej na pl. Wolności przed pomnikiem Bojownikom o polskość Śląska Opolskiego wypuścili w niebo 96 białych i czerwonych balonów.

Opolanie, którzy wzięli udział we wtorkowych uroczystościach, wspominali wydarzenia z 10 kwietnia 2010 r. "Ciągle nie mogę zrozumieć, jak mogło dojść do takiej tragedii. Nie rozumiem też, dlaczego jej przyczyny ciągle nie są wyjaśnione. Pewnie musi minąć kilkadziesiąt lat, jak w przypadku Katynia, żebyśmy dowiedzieli się całej prawdy" - mówiła Danuta Wypychacz.

Dominika Chmielowska, 27-latka spod Opola zapewniła, że jest bezpartyjna, a mimo to dziesiątego dnia każdego kolejnego miesiąca bierze udział w tzw. miesięcznicach, by wspominać tych, którzy zginęli w katastrofie. "O tym wydarzeniu po prostu trzeba pamiętać. I trzeba upominać się o rzetelne wyniki śledztwa w sprawie katastrofy" - dodała. (PAP)

kat/ itm/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)