Prezydent Opola Ryszard Zembaczyński, który po ok. dziewięciu miesiącach zwolnienia lekarskiego wrócił w środę do pracy zapowiedział, że nie będzie już kandydować na prezydenta w jesiennych wyborach samorządowych.
Zembaczyński, który był na zwolnieniu lekarskim i przechodził zabiegi oraz rehabilitację w związku z chorobą Parkinsona zapewnił, że jest obecnie w stanie zaangażować się w pracę bez ograniczeń.
Dopytywany, czy zdecyduje się ponownie kandydować na funkcję prezydenta Opola w najbliższych wyborach oświadczył, że nie zamierza. Zaznaczył, że byłoby szkodliwe dla demokracji, gdyby ktoś sprawował taką funkcję dłużej niż 12 lat. "Nie powinienem już być prezydentem, choćbym był zdrowy jak ryba" - skwitował.
Pytany, jak ocenia stan miasta po swojej nieobecności zaznaczył, że wie, co się działo, bo m.in. czytał gazety i słuchał radia.
Jak dodał, marka Opola rośnie, a zainteresowanie nim inwestorów nieustannie trwa. Zembaczyński zapowiedział kolejne wydarzenia: położenie kamienia węgielnego pod powstający Park Naukowo-Technologiczny, działania na rzecz łączenia biznesu i nauki na lata 2014-2020, również z ośrodkami spoza regionu, konsultacje społeczne ws. wyboru wariantu nowej przeprawy przez Odrę. Wśród najważniejszych planów na najbliższe miesiące wymienił zbudowanie biznesplanu dla otwartego niedawno w Opolu Centrum Wystawienniczo-Kongresowego.
Ryszard Zembaczyński ma 65 lat. W latach 1990-1998 był wojewodą opolskim; później zasiadał w sejmiku województwa; był też dyrektorem Banku Ochrony Środowiska w Opolu i prowadził działalność gospodarczą. Od 2002 r. pełni funkcję prezydenta Opola. (PAP)
kat/ par/ gma/
