W Opolu zakończył się we wtorek proces w tzw. aferze kosmetycznej, w której przedstawiciele sieci supermarketów drogeryjnych mieli wręczyć prominentnym urzędnikom miejskim ponad 400 tys. zł łapówki. Wyrok ma zostać ogłoszony w środę.
Wyrok będzie dotyczył trzech z siedmiu osób, które zasiadły na ławie oskarżonych: Mirosława M. (b. szefa miejskiego zarządu budynków w Opolu), Mirosława P. (właściciela firmy budowlanej, która zalegalizowała łapówkę) oraz Norberta B. (pracownika tej firmy).
W kwietniu sąd uwzględnił wnioski czterech osób, uzgodnione wcześniej z prokuratorem, o dobrowolne poddanie się karze. Wnioskowały one o wyroki dwóch lat więzienia w zawieszeniu i grzywny.
"Afera kosmetyczna" dotyczy wydarzeń, do których miało dojść między marcem 1999 r. a wrześniem 2000 r. Sieć sklepów kosmetycznych chciała utrzymać dochodowy sklep w Opolu, ale termin dzierżawy lokalu mijał.
By zapewnić sobie ciągłość działania w atrakcyjnym handlowo punkcie, firma zgodziła się na zapłacenie łapówki. Władze sieci nie chciały się jednak zgodzić na przekazanie pieniędzy - 200 tys. zł - z ręki do ręki.
Dla potrzeb zalegalizowania przepływu gotówki jedna z firm budowlanych wystawiła sieci sklepów fikcyjną fakturę za rzekomo wykonane prace remontowe. Po doliczeniu podatków - VAT i dochodowego - kwota wzrosła do ponad 400 tys. zł.
Według prokuratury, większością pieniędzy podzielili się ówcześni miejscy notable - b. prezydent i późniejszy wojewoda opolski Leszek Pogan, b. szef miejskiego wydziału przetargów Remigiusz Promny i b. wiceprezydent Piotr Kumiec. Są oni sądzeni za ten czyn w innym procesie (w tzw. aferze ratuszowej - PAP); sąd zezwolił na publikację ich nazwisk.
Pieniądze od sieci sklepów miał przyjąć także ówczesny radny i późniejszy następca Pogana na stanowisku prezydenta, Piotr S. Również on odpowie w osobnym procesie - akt oskarżenia dotyczący jego korupcyjnych działań został przekazany do sądu w grudniu ub. roku.(PAP)
jsz/ jer/ hes/
