Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: Ukazał się kolejny, trzeci, tom "Kresowej Atlantydy"

0
Podziel się:

Zaleszczyki, Kosów, Chodorów, Kałusz i Abacja - to kolejne miasta kresów
wschodnich opisane w trzecim już tomie "Kresowej Atlandyty" prof. Stanisława S. Niciei. Tytułowe
Atlantydy to ok. 200 miast na wschodzie, które Polska straciła po II wojnie światowej.

Zaleszczyki, Kosów, Chodorów, Kałusz i Abacja - to kolejne miasta kresów wschodnich opisane w trzecim już tomie "Kresowej Atlandyty" prof. Stanisława S. Niciei. Tytułowe Atlantydy to ok. 200 miast na wschodzie, które Polska straciła po II wojnie światowej.

Prof. Stanisław S. Nicieja od niemal trzydziestu lat dokumentuje dzieje dawnych ziem polskich, które po II wojnie światowej zostały za wschodnią granicą Polski. Zyskał w związku z tym miano znawcy i kronikarza Kresów.

Cykl opowieści o kresowych Atlantydach zaczął pod koniec ub. roku tomem poświęconym takim miastom jak Lwów, Stanisławów, Tarnopol, Brzeżany i Borysław. Kolejna część ukazała się wiosną tego roku. Nicieja opisał w niej Truskawiec, Morszyn, Skole, Jaremcze i Worochtę. We wrześniu wydał trzecią część, poświęconą kolejnym pięciu Atlantydom. Są to Zaleszczyki, Kosów, Chodorów, Kałusz i Abacja.

Można w niej przeczytać m.in. o pochodzącym z Kosowa ojcu wybitnego polskiego aktora Andrzeja Seweryna - Zdzisławie, który był później m.in. dyrektorem Fabryki Samochodów Dostawczych w Nysie (opolskie). O Chodorowie, gdzie ze względu na dobrze prosperującą cukrownię wzniesiony został pomnik buraka cukrowego.

Jest też w książce wiele opowiastek o Zaleszczykach - mieście sadów morelowych i winnic, które nazywane było "Podolską Riwierą". Zamieszczono w niej m.in. historię poety Jan Kasprowicza, któremu żonę uwiódł jego przyjaciel - pisarz Stanisław Przybyszewski. Zdradzony Kasprowicz wyjechał właśnie do Zaleszczyk, gdzie napisał hymn "Święty Boże, Święty Mocny".

Nicieja w rozmowie z PAP wyjaśnił, że stara się utrzymać duże tempo wydawniczego cyklu, bo ma świadomość iż "jest spóźniony". We wstępie do najnowszej książki napisał: "Nie słabnie we mnie wiara i przekonanie, że uda mi się przedstawić dzieje 200 miast, które zostały za wschodnią granicą Polski wytyczoną w Jałcie w 1945 przez Wielką Trójkę: Stalina, Churchilla i Roosevelta. Zbyt długo na ten temat panowało w historiografii polskiej milczenie".

Prof. Nicieja zapewnia, że "Kresowa Altantyda" to niekończąca się opowieść. "Ledwie zamykam jeden tom, wydaję go, a już piszą do mnie i dzwonią Kresowianie opowiadając kolejne historie dotyczące opisanych miast. Wydam je pewnie w aneksie" - zapewnił autor. "Z drugiej strony czytelnicy pytają na spotkaniach autorskich kiedy będzie coś Stryju, Samborze, Kołomyi" - wyliczał.

Historyk przyznał też, że kolejne tomy wywołują duży odzew. Nie ma dnia, by nie dostawał kilku maili z kolejnymi zdjęciami i opowieściami.

Wspomniał np. o tym, jak którejś nocy po wydaniu pierwszej "Kresowej Atlantydy" zadzwoniła do niego pochodząca z opisanego w tej książce Stanisławowa mieszkanka Tel Awiwu. Dopytywała o zamieszczone zdjęcie dzieci, które obsiadły elegancką limuzynę. "Powiedziałem jej, że dostałem tę fotografię od mieszkanki Opola, jednej z bohaterek zdjęcia. Samochód należał zaś do właściciela Fabryki Drożdży i Spirytusu w Stanisławowie Filipa Liebermanna. Okazało się, że dzwoniąca też jest na zdjęciu. Jest córką Liebermanna, jedyną z rodziny która przeżyła holokaust" - opowiedział prof. Nicieja.

Dodał: "Fenomen +Kresowych Atlantyd+ polega chyba na tym, iż udało się za ich pomocą udowodnić, że historię tworzą nie tylko przywódcy - książęta, królowie, oligarchowie. Historię tworzą wszyscy".

Swoje książki o kresowych miastach prof. Nicieja buduje z dziesiątków krótkich, opowiastek i anegdot, osnutych wokół historii tamtych czasów i wymienianych z imienia i nazwiska ludzi, często zajmujących mało eksponowane stanowiska. Ubarwia je zdjęciami, których w trzecim tomie znalazło się ponad 250 - skrupulatnie opisanymi, wkomponowanymi w snute opowieści. Jak wybiera kolejne miasta do opisania?

"Mam w domu szafę, a w niej 200 teczek. Każda z tych teczek przypisana jest do jednego z utraconych na wschodzie miast. Gdy coś czytam o którymś z nich, wysłuchuję opowieści albo dostaję pocztą - wrzucam materiał do takiej teczki" - wyjaśnił Nicieja. "Są w tej szafie teczki opasłe i takie, w których nie ma nic lub prawie nic - jak choćby te dotyczące Zawałowa czy Berdyczowa. Opasłe wyciągam, analizuję i... piszę".

Czwarty tom cyklu ma być poświęcony Huculszczyźnie. (PAP) kat/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)