Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opozycja i PSL chcą wyjaśnień ws. reprywatyzacji

0
Podziel się:

Opozycyjne PiS, SLD, PJN oraz koalicyjny PSL domagają się od ministerstwa
skarbu i rządu wyjaśnień ws. wstrzymania prac nad ustawą reprywatyzacyjną. Skarb Państwa będzie
ponosił straty w związku z przegranymi procesami w sądach - ostrzegają. PO zwraca uwagę na zły stan
finansów publicznych.

Opozycyjne PiS, SLD, PJN oraz koalicyjny PSL domagają się od ministerstwa skarbu i rządu wyjaśnień ws. wstrzymania prac nad ustawą reprywatyzacyjną. Skarb Państwa będzie ponosił straty w związku z przegranymi procesami w sądach - ostrzegają. PO zwraca uwagę na zły stan finansów publicznych.

Z podanych w czwartek informacji resortu skarbu wynika, że z powodów finansowych nie może być przeprowadzony przygotowany projekt ustawy mający zapewnić symboliczne rekompensaty osobom, których mienie zabrano w PRL m.in. właścicielom dworów, pałaców i przedsiębiorstw. Mogłoby to spowodować, jak podało ministerstwo, przekroczenie dozwolonej przez UE bariery długu publicznego w stosunku do PKB.

Szef sejmowej komisji skarbu Tadeusz Aziewicz (PO) powiedział PAP, że będzie chciał bezpośrednio od ministra skarbu Aleksandra Grada uzyskać informację na temat reprywatyzacji. "Mamy świadomość, że Polska jest w trudnej sytuacji, nie na wszystko nas stać w tej chwili, nawet jeśli jest to potrzebne i sprawiedliwe" - podkreślił Aziewicz.

Jak dodał, w tym roku komisja skarbu państwa powinna zająć się poselskim projektem ustawy reprywatyzacyjnej. "Myślę, że będzie to dobry pretekst, żeby minister skarbu szerzej wypowiedział się na temat reprywatyzacji" - ocenił.

Zasiadający w komisji skarbu państwa Eugeniusz Kłopotek (PSL) jest zdania, że sprawa powinna być przedstawiona na posiedzeniu rządu. "Rząd, głosem premiera, powinien dać sygnał, co dalej z ustawą reprywatyzacyjną. Być może kwestia powinna stanąć na forum parlamentu. Tego zamieść pod dywan nie można" - zaznaczył.

"Czy to oznacza, że w ogóle nie będzie nas stać na reprywatyzację, że odchodzimy od naprawy krzywd? Poszkodowanym zostaje droga sądowa. Może się okazać, że to będzie państwo kosztować drożej niż normalna ustawa reprywatyzacyjna" - podkreślił Kłopotek.

Poseł PSL dodał, że w ustawie reprywatyzacyjnej można umieścić zapis pozwalający państwu na rozłożenie spłaty roszczeń w czasie.

Andrzej Dera (PiS) uważa, że to "totalna porażka rządu". "Rząd powiedział krótko: +ponieważ mamy trudności finansowe nie jesteśmy w stanie spełnić ustawowych wymogów, żeby osobom, które zabrano prywatne mienie, było one zrekompensowane+" - ocenił w rozmowie z PAP.

"To nie zamyka dochodzenia do roszczeń przed sądem. To procedura rozłożona w czasie, ale bardziej kosztowana dla państwa" - podkreślił Dera. Według niego jest bardzo prawdopodobne, że PiS będzie się domagało szerszej informacji rządu w tej sprawie.

Według Ryszarda Zbrzyznego (SLD) "nie jest to sytuacja poprawna". "Nie jest zgodna z deklaracjami rządzących z kampanii wyborczej. Wszystkie kwestie miały być załatwione. Oświadczenie ministerstwa jest kuriozalne" - powiedział PAP poseł SLD.

"Wiele osób może dochodzić swoich praw przed sądami powszechnymi. To narazi Skarb Państwa na dużo większe koszty. To dla obecnej ekipy nie ma znaczenia, bo odsuwają w czasie problem, który należało dawno rozwiązać" - ocenił Zbrzyzny.

Według niego w przyszłym tygodniu sprawą zajmie się klub SLD i "podejmie odpowiednie działania".

Rzecznik PJN Lucjan Karasiewicz nazwał działanie rządu ws. reprywatyzacji "skrajnie nieodpowiedzialnym, jeśli chodzi o fundusze państwa". "Ustawa reprywatyzacyjna załatwiłaby te sprawy kompleksowo, ustalając kwotę odszkodowania. Potomkowie i właściciele obecnie wygrywają sprawy w sądzie i państwo płaci większe odszkodowania niż wynikałoby to z ustawy reprywatyzacyjnej" - powiedział. (PAP)

tgo/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)