Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Osica: sygnał dla Rosji, że szczyt jest częścią procesu

0
Podziel się:

Uzależnienie wznowienia rozmów z Rosją od
wycofania wojsk z Gruzji to najmocniejszy akcent szczytu, który
wysłał Rosji sygnał postępującego w UE procesu - ocenia
brukselskie spotkanie analityk Centrum Europejskiego Natolin Olaf
Osica.

Uzależnienie wznowienia rozmów z Rosją od wycofania wojsk z Gruzji to najmocniejszy akcent szczytu, który wysłał Rosji sygnał postępującego w UE procesu - ocenia brukselskie spotkanie analityk Centrum Europejskiego Natolin Olaf Osica.

"Powinniśmy być zadowoleni z wyników szczytu, zachodziła obawa, że skończy się niczym poza werbalną krytyką działań Rosji, sformułowaną w lekkim tonie. Zdecydowano się na uzależnienie powrotu do rozmów z Rosją od wypełnienia punktów porozumienia wynegocjowanego przez prezydenta Sarkozy'ego, zwłaszcza w odniesieniu do wycofania wojsk. To najmocniejszy moment szczytu" - powiedział Osica w poniedziałek PAP. Według niego "jest to dla Rosji ważny sygnał, że szczyt jest elementem pewnego toczącego się procesu".

Zdaniem Osicy sankcje wobec Rosji od początku były mało prawdopodobne. "Trudno mówić o sankcjach, które uderzałyby w Rosję, nie uderzając w poszczególne kraje UE. Ponadto wymagałyby żelaznej konsekwencji ze strony wszystkich partnerów i takiego sformułowania, by rzeczywiście były dotkliwe dla Rosji. Wiadomo, że jedyną rzeczywiście skuteczną sankcją byłoby, gdyby udało się zrezygnować z zakupów w Rosji ropy i gazu oraz zamrozić aktywa rosyjskiego biznesu w Europie, ale wiadomo też, że to nierealne" - dodał Osica.

Podkreślił kwestię rozmieszczenia w Gruzji unijnych sił pokojowych. "Dla Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony - ESDP - rozwijanej pod kątem reagowania na Bałkanach i w Afryce, byłoby to przekroczenie politycznego Rubikonu. Wchodząc tam Unia dałaby sygnał, że jest zaangażowana także w tym regionie i że działa w sposób strategiczny" - ocenia analityk.

Według niego wypowiedzi ambasadora Rosji, że rozmieszczenie sił pokojowych w pewnych rejonach wymagałoby także zgody Abchazji i Południowej Osetii świadczy o tym, że Rosja stara się zmusić UE do uznania zbuntowanych prowincji przez fakt rozmów z ich rządami. "Tu Rosja będzie mocno stawiać swoje warunki, będzie to test dla Unii" - przewiduje Osica.

Jego zdaniem szczyt jest "sygnałem, ale nie przesądza, czy Unia będzie miała odwagę zaangażować się na miejscu". "Co innego gesty takie jak ułatwienia wizowe, co innego fizyczna obecność sił policyjnych lub wojskowych na miejscu. To będzie sprawdzian, czy UE utrzyma niepisaną zasadę, by nie angażować się twardo w regionie dawnego ZSRR, czy ją przełamie; jeśli tak, będzie to początkiem budowania wschodniego wymiaru Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony" - zauważył Osica. (PAP)

brw/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)