Decyzja pielęgniarek o likwidacji "białego miasteczka" w żadnym stopniu nie wpłynie na kontynuowanie protestu przez lekarzy - powiedział w piątek dziennikarzom szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego (OZZL) Lekarzy Krzysztof Bukiel.
Według niego, pielęgniarki przyjmą inne formy protestu, "może bardziej skuteczne". Szef OZZL powiedział, że lekarze zawsze popierali postulaty pielęgniarek i "idą w podobnym kierunku, ale nie mają woli, ani chęci, żeby w jakikolwiek sposób wpływać na protest prowadzony przez pielęgniarki".
"Od początku mówiliśmy, że nasze formy protestu są inne niż +białe miasteczko+, w którym uczestniczyliśmy w pewnym stopniu, ale nie tak wielkim jak pielęgniarki" - podkreślił Bukiel.
Lekarze strajkują od 21 maja. W piątek OZZL poinformował, że akcja będzie kontynuowana i będzie się rozszerzała.
Według danych związku, strajk lekarzy trwa obecnie w 291 szpitalach, w tym w 25 prowadzona jest głodówka, a w 86 lekarze złożyli wypowiedzenia. Jak stwierdził Bukiel, najwięcej medyków głoduje w Łódzkiem, bo w 20 szpitalach. (Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zdrowia Publicznego w Łodzi tych placówek jest 12 - PAP).
szu/ bos/ wkr/ ls/