Oddziałowi ginekologiczno-położniczemu w stołecznym szpitalu przy ul. Solec na początku czerwca grozi zamknięcie i ewakuacja pacjentów - alarmują przedstawiciele mazowieckiego oddziału OZZL.
O sytuacji w szpitalu poinformował w czwartek PAP szef mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Maciej Jędrzejowski oraz Sławomir Lubomir z oddziału OZZL w placówce.
Jędrzejowski podkreślił, że na "porodówce" pracuje obecnie tylko trzech lekarzy. Jak mówił, jeżeli nie otrzymają podwyżek płac, na początku czerwca planują zrezygnować z pracy. Lekarze domagają się także odejścia dyrektora szpitala.
Z kolei Lubomir zaznaczył, że lekarze przez cały czas próbują porozumieć się z dyrekcją.
Szef mazowieckiego OZZL poinformował, że trudna sytuacja jest także w Szpitalu Praskim. W środę protestowali diagnostycy i rehabilitanci ze szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej. Za cztery dni zapowiadają strajk generalny.
Wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak, który w Ratuszu (podmiocie założycielskim szpitala przy ul. Solec) odpowiada za politykę zdrowotną, powiedział w czwartek dziennikarzom, że prowadzone są rozmowy, zarówno z dyrekcją placówki, jak i lekarzami szpitala przy ul. Solec.
"Jest kwestią kilku dni, kiedy ta sytuacja znajdzie swoje rozwiązanie" - dodał. Kochaniak pytany o szczegóły odparł: "Jak będą decyzję to poinformuję państwa. Te decyzje jeszcze nie zostały podjęte".
"Dzisiaj szpital płaci lekarzom w ratach i ma trudności ze spłatą swoich zobowiązań. Także nie mówimy teraz o podwyżkach dla lekarzy, mówimy o zapewnieniu ciągłości świadczenia usług medycznych i na tym się teraz koncentrujemy" - wyjaśnił wiceprezydent stolicy. (PAP)
pro/ gdy/ malk/ jbr/