Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE: Eurodeputowani przeciwko wpisaniu Joaniny do traktatu

0
Podziel się:

Liderzy głównych frakcji w Parlamencie
Europejskim oraz przedstawiciele PE na przyszłotygodniowy szczyt
UE w Lizbonie sprzeciwili się w środę polskiemu postulatowi
wpisania do nowego Traktatu Reformującego UE tzw. kompromisu z
Joaniny.

Liderzy głównych frakcji w Parlamencie Europejskim oraz przedstawiciele PE na przyszłotygodniowy szczyt UE w Lizbonie sprzeciwili się w środę polskiemu postulatowi wpisania do nowego Traktatu Reformującego UE tzw. kompromisu z Joaniny.

Warszawa domaga się, by mechanizm z Joaniny, który umożliwia krajom członkowskim odwlekanie podejmowania decyzji w UE przez "rozsądny czas", nawet jeśli nie mają one wystarczającej mniejszości blokującej, został wpisany do treści samego traktatu lub protokołu. W opracowanym przez ekspertów prawników projekcie Traktatu Reformującego mechanizm został ujęty w osobnej deklaracji, dołączonej do traktatu.

"Portugalskie przewodnictwo oraz Komisja Europejska muszą zagwarantować nam, że nie pójdą na ustępstwa (na przyszłotygodniowym szczycie w Lizbonie) i nie zgodzą się na nierozsądny postulat przepisania klauzuli o Joaninie z prawa wtórnego do pierwotnego" - apelował podczas debaty w PE brytyjski liberał Andrew Duff, jeden z trzech reprezentantów PE na konferencji międzyrządowej (IGC) w sprawie nowego traktatu.

"Jako socjaliści nie zaakceptujemy zmian w stosunku do przyjętego w czerwcu mandatu" - zapewnił z kolei szef socjalistów europejskich, Niemiec Martin Schulz. Wtórował mu kolega z frakcji, hiszpański socjalista Enrique Baron Crespo, także reprezentant PE w IGC, określając Joaninę jako "bombę atomową", która powinna pozostać poza traktatem.

Szef liberałów Graham Watson postawił warunek: możemy przystać na wpisanie Joaniny do traktatu, ale pod warunkiem, że wyznaczymy datę końcową, po której tego rodzaju kompromis przestanie obowiązywać.

Postulatów polskiego rządu bronił europoseł PiS Konrad Szymański, kwestionując "szczerość intencji" unijnych przywódców na szczycie w czerwcu, kiedy zapadały decyzje w sprawie Joaniny.

Na szczycie 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw UE zgodzili się na wniosek Polski na wprowadzenie zasad ułatwiających zastosowanie kompromisu z Joaniny (od miejscowości w Grecji), określanego jako hamulec bezpieczeństwa, który był już wcześniej przewidziany w projekcie eurokonstytucji.

Tyle że w eurokonstytucji Joanina miała być mechanizmem czasowym, który przestawałby obowiązywać już w 2014 roku. Polsce udało się na szczycie w czerwcu znieść to ograniczenie czasowe. Ponadto od 1 kwietnia 2017 roku, kiedy nicejski system głosowania w Radzie UE ostatecznie przestanie funkcjonować, mechanizm z Joaniny będą mogły uruchomić kraje zamieszkane przez zaledwie 19,25 proc. ludności UE (w eurokonstytucji był wymóg 26,25 proc.).

Wpisanie kompromisu z Joaniny do treści traktatu (bądź protokołu) uczyniłoby z tego mechanizmu prawo pierwotne. Mechanizm stawałby się nadrzędny wobec innych zasad, w tym na przykład regulaminu Rady UE, co ułatwiłoby jego uruchamianie. Ponadto do jego zmiany potrzebne byłoby uruchomienie skomplikowanej procedury zmiany traktatu i jednomyślność wszystkich państw UE.

Pozostawienie mechanizmu z Joaniny w deklaracji oznacza, że w przyszłości zdecydowanie łatwiejsze byłoby wprowadzenie do mechanizmu zmian lub nawet rezygnacja z tego "hamulca bezpieczeństwa". Zdaniem portugalskich prawników wystarczyłaby do tego decyzja kwalifikowaną większością głosów.

Występujący w imieniu portugalskiego przewodnictwa minister ds. europejskich Manuel Lobo Antunes przyznał, że na szczycie z pewnością pojawią się postulaty wykraczające poza mandat. Za jeden z takich postulatów uważa się polski w sprawie Joaniny.

"Eksperci porozumieli się co do treści traktatu, protokołów i deklaracji, ale nie jest tajemnicą, że (na szczycie w Lizbonie) będzie można podnieść inne kwestie" - powiedział. Zadeklarował, że portugalskie przewodnictwo jest "gotowe do rozmów". "Nie chcemy nikogo pozostawić z tyłu, ani poza UE. Ale jest niezbędne, by wszystkie kraje członkowskie wykazały się wolą polityczną, by pójść naprzód w imię przyszłości UE" - podkreślił.

Potwierdził, że celem portugalskiego przewodnictwa jest ostateczne porozumienie w sprawie Traktatu Reformującego UE na szczycie 18 i 19 października w Lizbonie. Potem miałoby nastąpić tłumaczenie dokumentu na wszystkie języki UE i wreszcie uroczyste podpisanie, "jeszcze za portugalskiego przewodnictwa".

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)