Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PERN nadal bada przyczyny wycieku paliwa z rurociągu do Wisły

0
Podziel się:

PERN "Przyjaźń" nadal bada
przyczyny niedzielnego wycieku paliwa z rurociągu biegnącego z
Płocka (Mazowieckie) do Nowej Wsi Wielkiej (Kujawsko-Pomorskie) -
poinformował w poniedziałek PAP pełnomocnik zarządu spółki
Krzysztof Zalewski.

PERN "Przyjaźń" nadal bada przyczyny niedzielnego wycieku paliwa z rurociągu biegnącego z Płocka (Mazowieckie) do Nowej Wsi Wielkiej (Kujawsko-Pomorskie) - poinformował w poniedziałek PAP pełnomocnik zarządu spółki Krzysztof Zalewski.

Ogromna plama oleju opałowego pojawiła się w niedzielę na Wiśle pomiędzy Włocławkiem a Ciechocinkiem (woj. kujawsko-pomorskie). Cienka plama paliwa rozciągała się na całą szerokość rzeki na długości około 30 km. "Nadal badamy przyczyny pojawienia się paliwa w Wiśle. Oględziny rurociągu prowadzone są na ziemi, ale także z powietrza, gdyż trasa magistrali sprawdzana była ze śmigłowca" - powiedział PAP Zalewski.

Powtórzył, iż według posiadanych przez PERN danych, do wycieku paliwa nie doszło w nurcie Wisły, lecz w miejscu, gdzie rurociąg biegnie lądem. "Nadal wykluczamy, że wyciek mógł nastąpić z rezerwowego odcinka magistrali" - dodał Zalewski. Przyznał, iż nie ma jeszcze informacji jaka ilość paliwa wyciekła do rzeki. "Trwają działania związane z neutralizacją paliwa w rzece" - zapewnił.

O tym, że wyciek paliwa nastąpił z rezerwowego odcinka rurociągu PERN z Płocka do Nowej Wsi Wielkiej informowała w niedzielę straż pożarna. PERN dementował tę wersję.

Rzecznik komendanta głównego straży pożarnej, Paweł Frątczak mówił w niedzielę wieczorem, że plamy substancji ropopochodnej zaczęły pojawiać się na powierzchni Wisły już przed południem. Według niego, po kilku godzinach PERN zmniejszył ciśnienie w rurociągu, jednak nie przerwało to wycieku, który ustąpił dopiero po całkowitym wyłączeniu tłoczenia.

"Część oleju udało się przechwycić na zaporze sorbcyjnej, ustawionej w pobliżu Nieszawy po wycieku, do którego doszło w ubiegły poniedziałek. Olej znajdujący się w rzece tworzy bardzo cienką warstwę, tzw. film olejowy, który na szczęście nie stwarza dużego zagrożenia dla ryb czy ptactwa wodnego" - relacjonował Frątczak.

W piątek pracownicy PERN odcięli odcinek rurociągu pod dnem rzeki, z którego olej wyciekł w ubiegły poniedziałek i wykonali "obejście" tego miejsca, podłączając się do rezerwowej rury tuż obok. Po zakończeniu prac przeprowadzono 12-godzinny test, wtłaczając do instalacji wodę pod ciśnieniem ponad 60 atm. Na podstawie pozytywnego efektu testu zapadła decyzja o wznowieniu eksploatacji rurociągu.

Wskutek awarii, do której doszło w ubiegły poniedziałek, do Wisły przedostało się około 40 metrów sześciennych oleju opałowego. Z głównego koryta rzeki strażakom udało się zebrać tylko około 15 procent substancji. Wartki nurt i silny wiatr spowodował, że olej osiadł w zakolach rzeki. Straż pożarna i służby PERN natychmiast przystąpiły do neutralizacji plam paliwa w rzece. (PAP)

mb/ olz/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)