Polska Grupa Badawcza (PGB) przeprowadziła sondaż preferencji partyjnych w wyborach do wojewódzkich sejmików samorządowych. Badanie wykazało, że startujący razem niedawni koalicjanci - PiS, Samoobrona i LPR - mogą liczyć w sejmikach wojewódzkich na 36 proc. poparcia.
Drugie miejsce w sondażu zajęła Platforma Obywatelska - 31 proc., trzecie - blok ugrupowań lewicowych - Wspólna Polska - 16 proc., a czwarte Polskie Stronnictwo Ludowe - 8 proc.
W wariancie wspólnego startu ugrupowań prawicowych (PiS i LPR) te dwie partie otrzymują - według sondażu - 32 proc. głosów. Druga jest PO - 29 proc., trzecia Wspólna Polska - 15 proc., kolejne miejsca zajmują Samoobrona - 10 proc. i PSL - 7 proc.
W wariancie, gdy wspólny blok tworzą tylko ugrupowania centrolewicowe skupione we Wspólnej Polsce, wybory do sejmików wygrywa PO - 29 proc., za nią plasuje się PiS - 27 proc. Wspólna Polska może liczyć na poparcie 15 proc. ankietowanych, Samoobrona na 10 proc., a PSL na 7 proc.
Sondaż przeprowadzono w dniach 18-21 września na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie 1002 osób powyżej 18 roku życia. PGB jest wspólnym przedsięwzięciem Ośrodka Badań Wyborczych i Biura Badani Opinii i Rynku "Estymator".
Socjolog, dr Jacek Chołoniewski z PGB podkreślił, że wyniki badania preferencji w wyborach do sejmików wojewódzkich różnią się od ostatniego sejmowego pomiaru PGB, gdzie PiS i PO mogą liczyć na identyczne poparcie po 29 proc., koalicja SLD/SdPl na 14 proc., Samoobrona 11 proc. a LPR na 5 proc. Poza parlamentem - według sondażu znalazłoby się PSL, z poparciem 4 proc.
"Ta różnica wynika z prognozowanej frekwencji, która w przypadku wyborów parlamentarnych jest o kilka punktów wyższa niż w samorządowych, co oznacza, że niektóre partie w wyborach samorządowych mogą mieć lepszy bądź gorszy wynik w porównaniu z wynikami do parlamentu" - powiedział PAP Chołoniewski.
"Innymi słowy, wybory samorządowe, przy niższej aktywności wyborców, są bardzo dobrym testem na pomiar tzw. +twardego+ elektoratu" - dodał. (PAP)
jsz/ gma/