22.3.Warszawa (PAP) - PiS proponuje wprowadzenie ordynacji mieszanej w wyborach do Sejmu, w której połowa posłów wybierana byłaby w okręgach jednomandatowych. PO jest gotowa do rozmowy o zmianie ordynacji, ale - zdaniem Platformy - postulowany przez PiS majowy termin przedterminowych wyborów nie jest dogodny.
Natomiast prezydent uważa, że wybory parlamentarne w maju są bardzo pożądane. Lech Kaczyński jest jednak przeciwny wprowadzaniu ordynacji większościowej z jednomandatowymi okręgami wyborczymi.
Gdy w ubiegłym tygodniu szef PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że jego ugrupowanie złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu i będzie dążyło do zorganizowania w maju przyspieszonych wyborów, PO odpowiedziała, że może rozmawiać o przedterminowym głosowaniu, ale warunkiem jest zmiana ordynacji wyborczej.
PO od dawna postuluje ograniczenie liczby posłów do 230 i wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu z głosowaniem większościowym. Do tego potrzebna jest jednak zmiana konstytucji, która stanowi, że wybory do Sejmu są proporcjonalne. Ponadto zgodnie z ordynacją wyborczą, okręgi w wyborach do Sejmu są wielomandatowe.
W środę szef klubu PiS Przemysław Gosiewski oświadczył, że jeszcze tego samego dnia jego ugrupowanie złoży projekt ustawy wprowadzającej mieszaną ordynację w wyborach do Sejmu. PiS chce, aby projekt został przyjęty wraz z wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu na najbliższym jego posiedzeniu.
Projekt PiS - który już raz był omawiany przez Sejm w poprzedniej kadencji, ale został wówczas odrzucony - zakłada wprowadzenie 230 jednomandatowych okręgów wyborczych i 16 okręgów wojewódzkich. Połowa posłów byłaby wybierana w okręgach jednomandatowych, połowa z list wojewódzkich. Rozdział mandatów między listami byłby proporcjonalny, wedle głosów oddanych na listy wojewódzkie.
Według Gosiewskiego, PiS składając projekt dotyczący wprowadzenia ordynacji mieszanej, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom PO, która również chce zmian w ordynacji i od nich uzależnia rozmowę o ewentualnych wcześniejszych wyborach.
W odpowiedzi szef Platformy Donald Tusk oświadczył, że PO jest gotowa do rozmowy o mieszanej ordynacji wyborczej do parlamentu, w której uwzględnione będą okręgi jednomandatowe i zachowana - przynajmniej w części - zasada proporcjonalności. Jednak o terminie wyborów - zapowiedział Tusk - Platforma może rozmawiać dopiero po zakończeniu prac nad nową ordynacją.
Szef PO podkreślił jednak, że postulowany przez PiS majowy termin przedterminowego głosowania "nie jest dogodny" z jednej strony dlatego, że przeprowadzenie zmian w ordynacji wymaga czasu, a z drugiej - konsultacje z przedstawicielami episkopatu potwierdziły obawy, że wybory majowe nie sprzyjałyby dobrej atmosferze pielgrzymki papieża do Polski.
Natomiast za wyborami w maju opowiada się prezydent. "Za ordynacją mieszaną mogę się opowiedzieć, jeżeli jej ceną byłyby majowe wybory. Majowe wybory są, moim zdaniem, rzeczą bardzo pożądaną w naszym kraju" - powiedział dziennikarzom Lech Kaczyński, który w środę składa wizytę w Bratysławie.
Poparcia ordynacji mieszanej nie wyklucza Samoobrona. Wiceszef klubu Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział PAP, że ordynacja mieszana jest jednym z punktów projektu konstytucji autorstwa jego partii.
Natomiast zdaniem polityków LPR, projekt ustawy wprowadzającej ordynację mieszaną w wyborach do Sejmu jest niezgodny z konstytucją. "Polskie prawo mówi, że wybory powinny być proporcjonalne. To kolejne rozbójnictwo PiS" - ocenił poseł Ligi Radosław Parda.
Zmiana ordynacji wyborczej nie podoba się też SLD. Szef Sojuszu Wojciech Olejniczak ocenił, że "zmiana ordynacji wyborczej na chybcika, to jest zamieszanie na zamieszanej już scenie politycznej". "Nie wolno dopuszczać do tego, by ordynację wyborczą +robić+ pod któreś ugrupowanie" - dodał Olejniczak.
Propozycji PiS nie poprze PSL. Zdaniem wiceszefa Stronnictwa Jana Burego, ordynacja mieszana jest mniej czytelna dla wyborców i wprowadziłaby "wiele zamieszania". Jak podkreślił, projekt ustawy wprowadzającej ordynację mieszaną w wyborach do Sejmu jest niezgodny z konstytucją. (PAP)
mok/ lop/
