Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS chce zmian w Prawie Prasowym i likwidacji art. 212 Kk

0
Podziel się:

Klub PiS chce zmian w Prawie prasowym, a
także likwidacji art. 212 Kodeksu karnego, który m.in. umożliwia
skazanie dziennikarzy na dwa lata pozbawienia wolności w sprawach
o pomówienie. Posłowie PiS zapowiadają przygotowanie nowelizacji
prawa w tych kwestiach.

Klub PiS chce zmian w Prawie prasowym, a także likwidacji art. 212 Kodeksu karnego, który m.in. umożliwia skazanie dziennikarzy na dwa lata pozbawienia wolności w sprawach o pomówienie. Posłowie PiS zapowiadają przygotowanie nowelizacji prawa w tych kwestiach.

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Arkadiusz Mularczyk powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że PiS chciałby m.in. zniesienia instytucji sprostowania. Zamiast tego klub chce utrzymania prawa do odpowiedzi przy jednoczesnym zagwarantowaniu "szybkiego" jej zamieszczenia.

Poseł PiS dodał, że jego klub nie chce też, aby dziennikarze byli pozywani przed sąd w trybie karnym. Według PiS, w sprawach o pomówienie ochrona cywilno-prawna jest wystarczająca, ale pewne rzeczy należy zmienić, tak by lepiej tę ochronę zagwarantować.

W ocenie Mularczyka, obecne przepisy Prawa prasowego są "niewystarczające", więc - jak mówił - PiS "chce doprowadzić do tego, aby były one nowoczesne" oraz dawały prawo "do wolnego słowa" i "rzetelnej informacji".

Jak tłumaczył, PiS chce, aby osoba, którą pomówiono w artykule prasowym miała prawo do szybkich procedur sądowych. Mularczyk dodał, że "te procedury będą szły w kilku różnych kierunkach", ale przede wszystkim chodzi o to, że taka osoba będzie miała prawo do udzielenia "szybkiej odpowiedzi" na materiał naruszający jej dobra osobiste.

Poseł zaznaczył, że obecnie Prawo prasowe przewiduje sprostowanie i odpowiedź na artykuł. Jak ocenił, nie jest to do końca jasne dla dziennikarzy, a także dla osób, których dobra zostały naruszone. "Chcemy zaproponować likwidację procedury sprostowania; osoby, których dobra osobiste zostały naruszone przez materiał prasowy miałyby możliwość wystąpienia z odpowiedzią na ten materiał" - oświadczył Mularczyk.

Jak dodał, ta odpowiedź dotyczyłaby nie tylko nieprawdziwych faktów, ale również, byłaby odpowiedzią na zgromadzone w materiale prasowym opinie. Mularczyk mówił, że w przypadku otrzymania takiej odpowiedzi przez redakcję, miałaby ona trzy dni na jej opublikowanie lub odmowę uczynienia tego.

Odmowa - uzasadniał poseł PiS - możliwa byłaby jedynie w trzech sytuacjach: gdy byłaby ona niezgodna z prawem, sprzeczna z dobrymi obyczajami lub nie odnosiła się do tego materiału prasowego. Jak dodał Mularczyk, jeżeli redakcja odmówiłaby zamieszczenia odpowiedzi, taka osoba mogłaby wystąpić do sądu, który w terminie trzech dni powinien sprawę rozpoznać.

Kolejną zmianą dotyczącą Prawa prasowego byłyby dwie ścieżki dochodzenia przez pomówionych swojego dobrego imienia. Jak tłumaczył Mularczyk, w grę wchodziłby tryb zwykły i tryb przyśpieszony.

W trybie zwykłym - jak chciałby PiS - w przypadku wniesienia pozwu sąd w terminie sześciu tygodni musiałby wyznaczyć sprawę; w przypadku jeśli uzna powództwo co do roszczenia niemajątkowego za uzasadnione, wyda wyrok częściowy, a w dalszej części rozstrzyga o kwestiach majątkowych.

W trybie przyśpieszonym - według pomysłów PiS - w przypadku roszczeń niemajątkowych w terminie tygodnia od dnia wniesienia pozwu sąd musi sprawą zająć i ją rozpoznać. Jak dodał Mularczyk, przewidziane jest także to, że aby usprawnić procesy, wszelkie materiały musiałyby na pierwszej rozprawie zostać przedstawione.

Według Mularczyka, jeżeli strony będą zgłaszały dowody w postaci zeznań świadków, będą musiały zapewnić, by świadkowie stawili się na rozprawę. Aby także przyśpieszyć procedurę pracownicy sądów mieliby doręczać wezwania na rozprawę.

Jak dodał Mularczyk, PiS chce także zmiany, a być może nawet likwidacji art. 212 kodeksu karnego, co miałoby uniemożliwić taką sytuację, że dziennikarz jest ścigany za to, że wykonuje swoje obowiązki. Podkreślił, że chodzi o skorygowanie tego przepisu bądź wyeliminowanie go.

Propozycję zniesienia art. 212 Kodeksu karnego PiS przedstawiło już PiS. Poparcie dla tej inicjatywy zadeklarowała także PO.

Art. 212 Kodeksu karnego stanowi, że "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku".

Jeżeli sprawca dopuszcza się tego "za pomocą mediów", maksymalna kara to 2 lata. Nie dochodzi do tego przestępstwa, gdy zarzut jest prawdziwy i podano go w interesie społecznym. (PAP)

eaw/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)