We wtorek o godz. 18 w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży w Warszawie parlamentarzyści PiS wzięli udział we mszy św. w intencji tragicznie zmarłych w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu.
Na mszy św. razem z władzami klubu PiS, posłami i senatorami obecni byli bliscy parlamentarzystów, którzy zginęli pod Smoleńskiem.
PiS pożegnało zmarłych słowami, które po mszy odczytał klubowy rzecznik Mariusz Błaszczak. "Grażynko, Olu, Janino, Stanisławie, Krzysztofie, Przemku, Zbyszku. Przyszło nam dziś powiedzieć do Was - żegnajcie. Za wcześnie. Nie jesteśmy na to gotowi. Nie rozumiemy tego. Pytamy dlaczego? W odpowiedzi czeka nas tylko cisza" - mówił.
Błaszczak podkreślił, że ciężko się z nimi żegnać, ponieważ wciąż żywy jest ich obraz. "Tyle wyzwań, łez, trosk pokonaliśmy. Wspólnie budowaliśmy lepszą Polskę - prawą i sprawiedliwą. Tego chcieliśmy, do tego dążyliśmy" - podkreślił.
"Będziecie z nas dumni!" - zakończył.
Rzecznik klubu PiS przypomniał słowa papieża Jana Pawła II: "Musicie być mocni Drodzy Bracia i Siostry! Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! (...) Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów (...)".
W sobotę zginęli w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Śmierć poniosły w niej również ważne dla Polski osoby, w tym 18 parlamentarzystów. Wśród nich było siedmioro parlamentarzystów PiS: szefowa klubu Grażyna Gęsicka, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra, wiceszefowie partii: Przemysław Gosiewski i Aleksandra Natalli-Świat, poseł Zbigniew Wassermann, senatorowie Stanisław Zając i Janina Fetlińska.(PAP)
tgo/ la/ jbr/
