Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PKW: frekwencja do godz. 13.00 - 26,63 proc.

0
Podziel się:

Frekwencja wyborcza w niedzielnych wyborach prezydenckich na godz. 13
wyniosła 26,63 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Jak podano na konferencji
prasowej, wybory przebiegają bez poważniejszych przypadków naruszenia ciszy.

Frekwencja wyborcza w niedzielnych wyborach prezydenckich na godz. 13 wyniosła 26,63 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Jak podano na konferencji prasowej, wybory przebiegają bez poważniejszych przypadków naruszenia ciszy.

Dwa tygodnie temu do godz. 13 frekwencja wynosiła 23,38 proc.

Najwyższa frekwencję odnotowano w Rewalu (woj. zachodniopomorskie), gdzie do godz. 13 zagłosowało 64,91 proc. uprawnionych. Spośród dużych miast najwyższą frekwencję odnotowano w Poznaniu - 30,7 proc. i Warszawie - 30,6 proc. uprawnionych.

W miastach powyżej 250 tys. mieszkańców frekwencja przedstawiała się następująco: Białystok - 29,69 proc., Bydgoszcz - 27,72 proc., Gdańsk - 27,92 proc., Katowice - 29,98 proc., Kraków - 29,56 proc., Lublin - 29,56 proc., Łódź - 27,09 proc., Szczecin - 29 proc., Wrocław - 28,45 proc. uprawnionych do głosowania.

PKW poinformowała, że bardzo duża frekwencja jest w komisjach zlokalizowanych w miejscowościach wypoczynkowych. "Tam uruchamiane są rezerwy kart do głosowania. Nie ma jednak zagrożenia, że kart zabraknie" - powiedział wiceszef PKW Jan Kacprzak.

Nie zarejestrowano poważniejszych przypadków naruszenia ciszy wyborczej. Doszło jedynie do kilku incydentów. Najpoważniejszy wydarzył się w obwodowej komisji wyborczej nr 46, mieszczącej się w gmachu Politechniki Warszawskiej, gdzie w trakcie głosowania rozpylono gaz pieprzowy. Salę udało się wywietrzyć, po 20 minutach komisja wróciła do normalnej pracy. PKW uznała, że wydarzenie to nie spowoduje konieczności przedłużenia głosowania..

Do lokalu komisji wyborczej nr 201 we Wrocławiu weszła grupa zamaskowanych ludzi, wykrzykując niewybredne określenia w kierunku jednego z kandydatów. Policja prowadzi dochodzenie wyjaśniające w tej sprawie - zaznaczyli członkowie PKW.

Były też przypadki rozklejania i zrywania plakatów, rozdawania ulotek wyborczych oraz podrzucania ich w skrzynkach pocztowych.

PKW odniosła się również do przypadków, kiedy obwodowe komisje wyborcze nie respektują wydanych wyborcom zaświadczeń o prawie do głosowania, które nie mają tzw. pieczęci nagłówkowej. Zdaniem Komisji takie zaświadczenia są ważne.

Wymóg opatrzenia zaświadczenia pieczęcią nagłówkową, która informuje o organie sporządzającym spis wyborczy, określony jest we wzorze takiego dokumentu wydanym przez ministra spraw wewnętrznych i administracji.

"Zdarzają się przypadki, w których obwodowe komisje wyborcze nie respektują zaświadczeń o prawie do głosowania. (...) Sygnalizowane PKW uchybienia polegały na braku pieczęci tzw. nagłówkowej określającej organ sporządzający spis wyborczy. Zdaniem PKW nie ma przeszkód do wydania karty do głosowania wyborcy na podstawie takiego zaświadczenia" - tłumaczył członek PKW Andrzej Kisielewicz.

Dodał, że kartę do głosowania można wydać wyborcy jeżeli zaświadczenie jest opatrzone podpisem osoby je sporządzającej, z podaniem jej imienia i nazwiska oraz stanowiska służbowego, i jeżeli w ogóle takie zaświadczenie nie budzi wątpliwości co do swojej autentyczności.

Wyjaśnienia w tej sprawie zostały skierowane do wszystkich obwodowych i okręgowych komisji wyborczych.(PAP)

agy/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)