Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO i SLD: nie rozmawiamy o poparciu dla Gronkiewicz-Waltz i Majchrowskiego

0
Podziel się:

Liderzy Platformy Obywatelskiej i Sojuszu
Lewicy Demokratycznej zapewniali we wtorek, że nie są prowadzone
żadne rozmowy między PO i SLD w sprawie poparcia przez Marka
Borowskiego, kandydata centrolewicy w wyborach na prezydenta
Warszawy - w drugiej turze wyborów Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO).

Liderzy Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej zapewniali we wtorek, że nie są prowadzone żadne rozmowy między PO i SLD w sprawie poparcia przez Marka Borowskiego, kandydata centrolewicy w wyborach na prezydenta Warszawy - w drugiej turze wyborów Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO).

Borowski powiedział we wtorek dziennikarzom w Sejmie, że wyborców nie da się "związać w pęczek i przekazać komuś z bogactwem inwentarza".

"Można co najwyżej zachęcić do jakiegoś głosowania. Jak na razie nie bardzo wiem, do czego mam zachęcać, bo nikt nie wydaje się zainteresowany tym. W związku z tym nie ma o czym mówić" - oświadczył Borowski.

W niedzielnych wyborach kandydat PiS na prezydenta stolicy Kazimierz Marcinkiewicz otrzymał 38,67 proc. głosów, a Gronkiewicz- Waltz - 34,47 proc.. To oni zmierzą się w II turze wyborów 26 listopada.

Borowski (Lewica i Demokraci) zajął trzecie miejsce z 22,6 proc. poparciem.

Według Radia RMF FM, Sojusz zaproponował Platformie poparcie Gronkiewicz-Waltz, w zamian za poparcie w Krakowie kandydatury na prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego (Lewica i Demokraci), który uzyskał 42,31 proc. głosów. W drugiej turze spotka się z Ryszardem Terleckim (PiS), którego poparło 26,2 proc. mieszkańców Krakowa.

Szef SLD Wojciech Olejniczak i sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski oraz sam Borowski zaprzeczyli we wtorek, jakoby ktokolwiek z lewicy składał PO propozycję porozumienia. "Błędne jest założenie takie, że my mamy składać ofertę Platformie. My żadnej oferty nikomu nie składamy" - powiedział PAP Napieralski.

Jak dodał, jeżeli ktoś chce złożyć ofertę lewicy, "musi w tej sprawie udać się do szefa SLD Wojciecha Olejniczaka z ofertą współpracy i szukania jakiegoś wspólnego frontu na wybory prezydenckie w drugiej turze".

Pytany o możliwość poparcia przez lewicę Gronkiewicz-Waltz w zamian za poparcie dla Majchrowskiego, odparł, że "odżegnuje się od personalnych rozgrywek". "Nasz elektorat by nam tego nie wybaczył" - uważa sekretarz generalny Sojuszu.

Olejniczak podkreślił z kolei, że trudno jest rozmawiać o jakimkolwiek porozumieniu czy współpracy, jeśli nie zna się ostatecznych wyników wyborów. "Trzeba poczekać. W Krakowie już znamy ostateczne wyniki, w Warszawie ich jeszcze nie znamy" - powiedział dziennikarzom w Sejmie szef Sojuszu, jeszcze zanim Miejska Komisja Wyborcza w Warszawie podała oficjalne wyniki w stolicy.

"W tym wszystkim powinno być mniej emocji medialnych, a więcej faktów. Poczekajmy na decyzje, deklaracje, na rzeczywiste rozmowy, wtedy można będzie mówić o szczegółach" - podkreślił.

Olejniczak zaznaczył, że wierzy "w mądrość elektoratu Platformy Obywatelskiej i posła PO Tomasza Szczypińskiego, który kandydował na prezydenta Krakowa". "Jestem przekonany, że (jego) wyborcy w dużym stopniu zagłosują na profesora Majchrowskiego" - mówił.

"Mieszkańcy Krakowa to mądrzy ludzie, na pewno dostrzegają walory, jakie ma pan prezydent Majchrowski. Widzą wyraźnie, że jest to lepszy kandydat, czy prezydent niż ten, który został wystawiony przez Prawo i Sprawiedliwość" - ocenił szef SLD.

Z Olejniczakiem spotkał się we wtorek w Sejmie Borowski, by - jak to określił - porozmawiać o wynikach wyborów i o tym, jak wspomóc w dalszej kampanii kandydatów centrolewicy, którzy dostali się do drugiej tury wyborów.

Pytany o ewentualne porozumienie z PO, Borowski odpowiedział, że "nie ma koncepcji Gronkiewicz-Waltz za Majchrowskiego". "Nic o tym nie wiem" - oświadczył.

Jak dodał, jeżeli ktoś chce rozmawiać z nim o tym, kogo poprze w drugiej turze wyborów na prezydenta stolicy, to "jego telefon jest osiągalny". "Ci, którzy są zainteresowani, odezwą się" - podkreślił Borowski.

Rzecznik prasowy Majchrowskiego, Marcin Helbin nie chciał komentować sprawy rzekomej propozycji SLD.

"Co chwilę pojawiają się nowe propozycje, więc nie komentujemy i tej. Obecnie pan prezydent skupia się na przekonaniu do swojej osoby elektoratu Platformy Obywatelskiej. Wierzymy, że tym wyborcom bliżej do nas i programu Jacka Majchrowskiego, niż kandydata PiS Ryszarda Terleckiego" - powiedział we wtorek PAP Helbin.

Na temat rozmów PO z SLD nie wie nic także sekretarz generalny Platformy Grzegorz Schetyna. Zaznaczył jednak, że jeśli takowe będą prowadzone, to "przy otwartej kurtynie".

Schetyna zaprzeczył też, jakoby PO rozważała wariant poparcia Majchrowskiego w zamian za poparcie przez Borowskiego Gronkiewicz- Waltz w Warszawie.

Szef sztabu Gronkiewicz-Waltz Jacek Kozłowski powiedział PAP, że według jego wiedzy PO nie rozmawia z Borowskim na temat tego, komu przekaże swoje poparcie.

Pytany, czy zatem wyklucza prowadzenie takich rozmów w przyszłości, odparł, że Gronkiewicz-Waltz będzie przede wszystkim zabiegać o głosy wyborców - tych, którzy nie poszli do urn w pierwszej turze, ale także tych zwolenników Borowskiego, którym "bliżej do PO niż do PiS".

Zaznaczył, że nie jest w żadnym razie jego intencją deprecjonowanie wyniku Borowskiego w stolicy. Ocenił natomiast, że sprawianie wrażenia, że PO negocjuje z lewicą leży w interesie zarówno PiS, jak i samej lewicy. Zdaniem Kozłowskiego, PiS chciałby przesunąć Platformę w lewo w percepcji wyborców; lewica z kolei chce odgrywać rolę trzeciej siły politycznej w kraju, a rozmowy z Platformą umacniałyby jej pozycję.(PAP)

mkr/ laz/ rcz/ par/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)