Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Hodowla głuszców nie ma środków na rozwój

0
Podziel się:

Jedynej w Polsce półnaturalnej hodowli głuszców pod Leżajskiem (Podkarpacie)
brakuje pieniędzy na rozwinięcie hodowli i zapobieżenie wyginięciu tych ptaków.
Jak poinformował PAP Lech Steliga z leżajskiego nadleśnictwa, zaangażowany w hodowlę głuszców,
obecnie w ośrodku jest zaledwie siedem dorosłych ptaków i trzy młode.

Jedynej w Polsce półnaturalnej hodowli głuszców pod Leżajskiem (Podkarpacie) brakuje pieniędzy na rozwinięcie hodowli i zapobieżenie wyginięciu tych ptaków. Jak poinformował PAP Lech Steliga z leżajskiego nadleśnictwa, zaangażowany w hodowlę głuszców, obecnie w ośrodku jest zaledwie siedem dorosłych ptaków i trzy młode.

Efekty rozmnażania się tych ptaków są coraz mniejsze, głównie ze względu na małą liczbę głuszców i mieszanie się między sobą spokrewnionych ptaków. "Rodzą się ptaki kalekie, słabe. Często też jaja nie są w ogóle zapłodnione. Ostatnio z dziewięciu jaj wyszło tylko jedno młode" - mówił Steliga.

Jego zdaniem istnieje obawa, że jeżeli hodowla nie poszerzy się o nową pulę genetyczną, lęgi będą coraz mniejsze, aż zanikną w ogóle i hodowla przestanie istnieć.

Rozwiązaniem problemu mogłoby być powiększenie hodowli i zakup nowych ptaków, np. z Białorusi. Tam bowiem w warunkach naturalnych żyją głuszce zbliżone genetycznie do naszych. Aby zwiększyć szansę na efektywniejszy lęg ptaków konieczny byłby zakup co najmniej 10 kur i 4-5 kogutów.

Jednak podleżajska hodowla nie ma na to pieniędzy - koszt jednego ptaka waha się od 3,5 do 4 tys. zł. Hodowla utrzymywana jest w całości przez Lasy Państwowe. Roczny koszt to ponad 50 tys. zł.

Szukano pomocy m.in. w Urzędzie Marszałkowskim, ale - jak wyjaśnił Steliga - starając się o taką pomoc, konieczne jest zagwarantowanie efektów. Jednak w przypadku hodowli głuszców efekty nigdy nie są pewne.

Jak poinformował PAP rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, w tym roku niemożliwe jest pozyskanie na ten cel środków, ponieważ plan finansowy Lasów Państwowych jest już ustalony. Dodał jednak, że jeżeli zajdzie taka konieczność, to Lasy rozpoczną poszukiwania pieniędzy na ten cel w przyszłym roku.

"Najpierw trzeba zrobić rozeznanie, m.in. badania genetyczne, które są kosztowne, żeby sprawdzić czy faktycznie brakuje w hodowli nowych genów. Jeżeli rozeznanie wykaże, że stan jest alarmujący, zaczniemy szukać środków w naszym budżecie, ale przede wszystkim w funduszach ochrony środowiska - Wojewódzkim i Narodowym" - wyjaśnił Marszałek.

Kolejnym zagrożeniem są także choroby i pasożyty, które atakują ptaki, oraz problemy z właściwą opieką weterynaryjną, która dla weterynarzy jest nieopłacalna.

Zagrożeniem dla samca jest też drugi samiec. Koguty walczą ze sobą o dominację aż do śmierci. Steliga tłumaczy jednak, że w naturalnych warunkach przegrany może odlecieć, natomiast w wolierach jest to niemożliwe ze względu na siatkę. W celu ochrony, każdy z samców żyje w odrębnym boksie. Jedynie kury mogą się przemieszczać pomiędzy poszczególnymi klatkami przechodząc przez niewielkie otwory, w których nie zmieści się kogut. Otwory te umożliwiają także samicom wędrówki do samców, bo w czasie godów to one wybierają partnera.

Hodowla pod Leżajskiem powstała w 1994 roku. Ptaki przebywają w tzw. wolierach, czyli boksach otoczonych metalową siatką o małych oczkach, a nakrytych nylonową siatką. Woliery zajmują obszar o łącznej powierzchni ponad 4 tys. metrów kwadratowych.

Teren jest zadrzewiony. Ptaki karmione są jagodami, bzem koralowym, żurawiną. Niezadaszony i nieosłonięty od wiatru obszar sprawia, że głuszce narażone są także na zmienne warunki pogodowe i kontakty z drapieżnikami. Jednak dzięki temu, po wypuszczeniu na wolność ptaki te mają większe szanse na przeżycie, niż ptaki z hodowli sztucznej, które nie potrafią zdobyć jedzenia czy obronić się przed drapieżnikami.

W podleżajskiej hodowli opiekuje się nimi i daje im jedzenie tylko jedna osoba, aby ograniczyć kontakt ptaków z ludźmi. Głuszce to ptaki puszczańskie, pierwotne, o silnej antropofobii, czyli lęku przed człowiekiem. Gdy go wyczują - chowają się. Mogą także paść nawet na zawał, gdy nie zdążą się ukryć.

Głuszec to ptak o masie ciała od 3 (kura) do 6-6,5 kg (kogut). Samiec głuszca osiąga wielkość średniego indyka. Jego ubarwienie jest ciemne, czarne lub granatowe z brązowym nalotem. Ozdabia go czerwona brew i rozłożysty ogon. Natomiast samice są niepozorne, cętkowane, by ukryć się w środowisku. W czasie godów, tokując kogut "śpiewa" pieśń. W czasie jednej z faz tej pieśni całkowicie głuchnie. Stąd wywodzi się jego nazwa.

Głuszce w warunkach naturalnych w Polsce spotyka się w Beskidzie Żywieckim, Puszczy Solskiej, Lasach Janowskich, Puszczy Augustowskiej. W Polsce głuszców jest mniej niż bielików. (PAP)

api/ ls/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)