(dochodzi inf. o zakończeniu czwartkowego protestu)
14.2.Rzeszów (PAP) - Po raz piąty protestujące w szpitalu w Stalowej Woli pielęgniarki odeszły na kilka godzin od łóżek pacjentów. Po południu część z nich wróciła do pracy, jednak te pielęgniarki, które miały dzienną zmianę, poszły do domów.
Jak poinformowała PAP przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych stalowowolskiego szpitala Wiesława Wojtala, komitet protestacyjny odrzucił propozycję podwyżki pensji zasadniczej o 400 zł.
"Chcemy podwyżki o 500 zł - przypomnę, że początkowo chcieliśmy 750 zł. Wykazujemy się dobrą wolą. Mamy nadzieję, że jutrzejsze rozmowy przyniosą rezultaty" - powiedziała Wojtala.
W czasie strajku na oddziałach chorzy mają zapewnioną opiekę. Pełni ją minimalna obsada - pielęgniarki oddziałowe wraz z kilkoma innymi pielęgniarkami. Akcja, która rozpoczęła się o 7 rano, nie objęła oddziału dializ, pogotowia ratunkowego i anestezjologii.
Jak zapowiedziała w rozmowie z PAP Wojtala, od piątku strajk będzie zaostrzony. "Mniej pielęgniarek będzie na oddziałach podczas akcji strajkowej" - dodała.
W piątek protest ma się rozpocząć o godz. 7 rano. (PAP)
huk/ wkr/ gma/