Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podkarpackie: Stabilna sytuacja na głównych rzekach regionu, wezbrały małe potoki

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o aktualnej sytuacji na rzekach w regionie)

(dochodzi inf. o aktualnej sytuacji na rzekach w regionie)

26.7.Rzeszów (PAP) - Z powodu intensywnych opadów deszczu i burz, które przeszły w sobotę nad powiatem bieszczadzkim (Podkarpackie) i wezbrania lokalnych potoków powyżej zbiornika wodnego w Solinie, tamtejszy starosta wprowadził wieczorem alarmy powodziowe dla gmin: Lutowiska i Czarna.

Wezbrane potoki w powiecie bieszczadzkim podtopiły dwie wioski: Skorodne i Michniowiec.

W związku z poprawiającą się sytuację na Wisłoku, odwołano alarmy powodziowe dla miasta Krosna i powiatu brzozowskiego. Alarm powodziowy przekroczony jest na tej rzece w Żarnowej o 58 cm i ma tendencję spadkową. Fala na Wisłoku spodziewana jest w Rzeszowie w godzinach nocnych. Obecnie w Rzeszowie Wisłok płynie poniżej alarmu o ok 20 cm.

Ustabilizował się też Wisłoka, która pomiędzy Pustkowem a ujściem do Wisły płynie powyżej stanów ostrzegawczych, ale z tendencją spadkową. Przybiera natomiast Wisła, która przekroczyła stany ostrzegawcze i wskazuje tendencję wzrostową.

Fala wezbraniowa na Sanie przemieszcza się z Przemyśla w kierunku ujścia do Wisły przekracza w tym mieście stan alarmowy o 78 cm, a w Jarosławiu - ok. 30 cm.

Alarmy powodziowe w dalszym ciągu obowiązują dla powiatów: łańcuckiego, leżajskiego, jarosławskiego, przeworskiego, niżańskiego, stalowowolskiego, strzyżowskiego, rzeszowskiego, przemyskiego, oraz dla miast: Przemyśl i Rzeszów. Pogotowia obowiązują w powiecie: dębickim, mieleckim, tarnobrzeskim, sanockim, leskim.

Ze względu na intensywne opady deszczu, które przechodziły nad Podkarpaciem przez ostatnich kilka dni, doszło do znacznego wzrostu poziomów rzek: Wisłoka, Wisłoki i Sanu, szczególnie w ich dolnych nurtach. Trudna sytuacja była zwłaszcza w powiecie sanockim, leskim i brzozowskim.

Pierwszą ofiarą tej powodzi na Podkarpaciu jest 35-letni mieszkaniec Jabłonki w powiecie brzozowskim. Ciało Grzegorza P. wyłowiono w sobotę po południu z potoku Dydnianka, który wpada do Sanu.

Jak poinformowała PAP Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji, mężczyzna wyszedł z domu w czwartek wieczorem. O jego zaginięciu rodzina powiadomiła policję w piątek wieczór.

"Mężczyzna prawdopodobnie wpadł do potoku, którego stan był znacznie podwyższony, i utonął" - mówiła Klee.

Prognozy pogody nadal są niesprzyjające, przewidywane są bowiem opady deszczu, które miejscami mogą być ulewne.

Strażacy interweniowali w przypadku podtopionych budynków. Najwięcej podtopień spowodowanych zostało przede wszystkim intensywnymi opadami deszczu, ale były też przypadki podtopienia spowodowane wylewającymi rzeczkami i potokami. Pojawiły się także problemy z przejazdem niektórymi lokalnymi drogami z powodu ich zalania lub obsunięcia.

Dotychczas wiadomo o podtopieniu i zalaniu około 400 hektarów pól i upraw, zniszczeniu 7 mostów i przepustów, podtopieniu i zalaniu ok. 80 domów i 3 szkół. (PAP)

api/ dsr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)