Do projektu nowelizacji ustawy medialnej wprowadzono w środę kilkanaście poprawek. Większość z nich to zmiany autorstwa PO, które mają zdaniem wnioskodawców charakter "porządkujący".
Platforma Obywatelska zgodziła się na wykreślenie z uzasadnienia projektu nazwisk b. prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego i b. sekretarza KRRiT Włodzimierza Czarzastego. O wykreślenie nazwisk wnioskował Grzegorz Napieralski (LiD).
W uzasadnieniu był dotąd zapis, że ustalenia komisji śledczej w tzw. aferze Rywina obnażyły "całą patologię +układu+ medialnego, a w kręgu odpowiedzialnych za degenerację zarówno Krajowej Rady, jak i mediów publicznych znalazły się m.in. takie osoby jak Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski".
Środowe posiedzenie podkomisji ds. projektu noweli ustawy medialnej, podobnie jak dzień wcześniej, zdominował konflikt między przedstawicielami PO a posłami opozycji. Spór dotyczył m.in. nowych opinii co do zgodności projektu z konstytucją, które wpłynęły do podkomisji.
Podczas gdy opinia dr. Dariusza Dudka z KUL nie wskazuje na możliwość niezgodności projektu z konstytucją, druga opinia Biura Analiz Sejmowych stwierdza, że projekt zawiera rozwiązania, których "zgodność z konstytucją jest wątpliwa".
Właśnie opinia BAS stała się powodem sporu. Elżbieta Kruk (PiS) argumentowała, że wątpliwości konstytucyjne nie pozwalają podkomisji na dalsze procedowanie. Chciała przerwania prac w celu zasięgnięcia opinii komisji ustawodawczej. Wniosek ten nie uzyskał jednak większości.
Oprócz tych opinii podkomisja dysponuje jeszcze ekspertyzą prof. Michała Kuleszy z UW, który stwierdza, iż nie ma podstaw by projektowaną nowelizację uznać za niekonstytucyjną.
Opozycja zarzucała też PO "pośpiech", "ekspresowe" i "chaotyczne" procedowanie nad projektem. Posłowie PO odpierali zarzuty podkreślając, że zdają sobie sprawę, iż posłowie opozycji "wymyślą" wiele powodów, "żeby pracować jak najwolniej". "Nalegam, abyśmy pracowali, bo to nie jest kwestia pośpiechu, tylko kwestia czasu poświęconego pracy nad ustawą" - mówiła Iwona Śledzińska- Katarasińska (PO).
Napieralski nie przyjmował tych argumentów. "Ten pośpiech sugeruje tą tezę - w którą nie chcę wierzyć, ale coraz bardziej mnie to przekonuje - że w tym projekcie ustawy nie chodzi wcale o to by porządkować czy budować silne media publiczne (...), tylko żeby dzisiaj spod rąk PiS media publiczne przeszły pod rękę PO" - powiedział.
Ostry spór rozgorzał też, gdy Elżbieta Kruk zaproponowała szereg poprawek, które wykraczały poza obszar nowelizacji. Proponowała np. by do projektu noweli ustawy o rtv włączyć przepisy ustawy abonamentowej.
"Proszę zatem zgłosić też poprawki do ustawy celnej, bo to ma taką samą wartość" - odpowiedziała na to Śledzińska-Katarasińska argumentując, że obecna nowelizacja nie dotyczy abonamentu. Zaapelowała też, by PiS skoro ma nowy projekt całej ustawy medialnej, złożył go w Sejmie. Ostatecznie Kruk odczytała kilka swych poprawek, nie uzyskały one jednak większości.
Poprawki, które podkomisja przyjęła mają, według wnioskodawców, wyłącznie charakter "czyszczący" i "porządkujący". Znalazło się wśród nich m.in. doprecyzowanie przepisu, mówiącego o możliwościach odwołania członków zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia przez ministra skarbu. Do dotychczasowego zapisu, że minister mógłby odwołać członków tych władz "z ważnych powodów", PO proponuje dodać słowa: "a w szczególności w przypadku: rażącego naruszenia przepisów prawa, prowadzenia działalności, która pozostaje w sprzeczności z wykonywanymi obowiązkami, działania na niekorzyść spółki".
Przygotowana przez PO nowelizacja ustawy o rtv ma zmienić sposób powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia oraz ograniczyć kompetencje KRRiT. (PAP)
js/ pz/ jra/
