Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Nadal nie wiadomo, kiedy ruszy proces sędzi z Suwałk

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Łomży (Podlaskie) na posiedzeniu
niejawnym zdecyduje, czy ma szanse rozpocząć się proces dotyczący
korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości. Musi rozpatrzyć
bowiem wniosek jednego z oskarżonych o zwrot sprawy prokuraturze i
wniosek o wyłączenie sędziego.

Sąd Okręgowy w Łomży (Podlaskie) na posiedzeniu niejawnym zdecyduje, czy ma szanse rozpocząć się proces dotyczący korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości. Musi rozpatrzyć bowiem wniosek jednego z oskarżonych o zwrot sprawy prokuraturze i wniosek o wyłączenie sędziego.

Jak poinformował PAP w poniedziałek rzecznik prasowy łomżyńskiego sądu Janusz Wyszyński, termin posiedzenia sądu nie został jeszcze wyznaczony, ale powinno się to stać w ciągu kilku dni.

Akt oskarżenia obejmuje siedemnaście osób, w tym sędzię z Suwałk Grażynę Zielińską i dwóch tamtejszych adwokatów. Decyzją Sądu Najwyższego, proces ma odbywać się w Łomży, ale sędziowie wydziału karnego tamtejszego sądu rejonowego złożyli wnioski o ich wyłączenie z orzekania w tej sprawie.

Akta trafiły więc do sądu okręgowego, tam od kilku tygodni jeden z sędziów się z nimi zapoznawał. Jak powiedział sędzia Wyszyński, złożył on jednak wniosek o wyłączenie i musi on być teraz rozpoznany na posiedzeniu niejawnym. Sędzia powołał się przy tym na to, że z okresu studiów i zawodowych szkoleń zna dwóch spośród oskarżonych.

Drugi wniosek, który także musi być rozpoznany, złożył jeden z oskarżonych adwokatów, który chce zwrotu sprawy prokuraturze twierdząc, że nie mógł skorzystać z prawa do zapoznania się z materiałem dowodowym.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w maju z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Najpierw trafił do sądu w Suwałkach, tamtejsi sędziowie wyłączyli się jednak z orzekania w tej sprawie, z racji znajomości oskarżonej sędzi.

Łącznie oskarżonym postawiono około 50 zarzutów. Sędzia Grażyna Zielińska odpowie przede wszystkim za przyjmowanie łapówek w latach 2000-2005. Według prokuratury, kwoty wahały się od jednego do czterech tysięcy złotych za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie, m.in. zawieszenie wykonania kary czy uchylenie aresztu. Do wszystkich zarzutów sędzia nie przyznaje się.

Zamieszani w proceder dwaj suwalscy adwokaci odpowiedzą przed sądem m.in. za płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w suwalskim sądzie i podejmowanie się pośrednictwa w załatwieniu za pieniądze złagodzenia wyroku lub uchylenia tymczasowych aresztów.

Wśród oskarżonych jest też dwóch lekarzy, którym zarzucono poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniu lekarskim oraz w historii choroby, wykorzystanych potem w sądzie.

Pozostałe osoby to dający łapówki i zamieszani w działalność przestępczą na wschodniej granicy. Prokuratura postawiła im m.in. zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się przemytem z Litwy papierosów i alkoholu.(PAP)

rof/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)