Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Pomysły ograniczenia kosztów działalności zadłużonych szpitali

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź dyrektora szpitala w Suwałkach)

(dochodzi wypowiedź dyrektora szpitala w Suwałkach)

15.1.Białystok (PAP) - Łączenie oddziałów, na których jest mało pacjentów i pozbywanie się zbędnego majątku - takie są główne propozycje działań restrukturyzacyjnych w najbardziej zadłużonych podlaskich szpitalach. Założenia programu przedstawiono we wtorek radnym sejmiku wojewódzkiego.

W ocenie podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego, w najtrudniejszej sytuacji jest szpital wojewódzki w Suwałkach. Żeby mu pomóc, powołany został zespół złożony m.in. z dyrektorów innych szpitali, który ocenia działalność placówki.

Jak referował radnym dyrektor departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Jerzy Kamiński, wstępna propozycja, to zmniejszenie o blisko połowę liczby oddziałów w tym szpitalu (z 21 do 13).

Według niego, statystycznie dziennie w tym szpitalu nie wykonuje się nawet jednego zabiegu. "Musi dojść do zdecydowanego ograniczenia działalności szpitala" - dodał Kamiński. Wprost nie mówił o zwolnieniach pracowników. Jest też pomysł, by specjalistyczna firma pomogła dyrektorowi zarządzać ogromnym zadłużeniem szpitala (ok. 50 mln zł).

Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach Dariusz Górski poinformował PAP, że wycofał złożony na początku stycznia, wniosek o zamknięcie placówki na 3 miesiące, który miał być zaopiniowany przez radę społeczną szpitala. "Wycofałem wniosek, gdyż okazało się, że nic on nie wniesie do próby rozwiązania problemów naszego szpitala" - powiedział Górski.

Dodał, że musi dojść do szybkiej restrukturyzacji szpitala. Plan restrukturyzacji ma być przedstawiony w oparciu o nowy kontrakt szpitala z NFZ. Dyrektor chce zaproponować lekarzom łączenie dyżurów na oddziałach szpitalnych. Tam, gdzie jest to możliwe lekarze mogliby dyżurować na przykład na dwóch oddziałach. Według Górskiego, może to załatwić sprawę nowych przepisów, według których lekarze nie mogą pracować dłużej niż 48 godzin w tygodniu.

W szpitalu wojewódzkim w Łomży ma zostać zamknięty jeden oddział - zakaźny, co dyrektor tej placówki zapowiadał już kilka tygodni temu. Znajduje się on poza głównym budynkiem placówki, chorzy będą trafiali na inne oddziały.

Szpital wojewódzki w Białymstoku działa w kilku budynkach i - wedle przedstawionej koncepcji - jego dyrektor "musi komasować działalność" placówki, by zmniejszyć koszty. "Musi prowadzić działania, które sprowadzą w przyszłości działanie szpitala wojewódzkiego do jednego, maksymalnie dwóch budynków" - uważa przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego.

Propozycje te nie były dyskutowane przez radnych. Większe emocje wzbudziło za to wystąpienie dyrektora podlaskiego oddziału NFZ Jacka Roledera, który przedstawił stanowisko Funduszu w sprawie kontraktowania świadczeń.

Chodzi przede wszystkim o wycenę tzw. punktu rozliczeniowego. W woj. podlaskim to średnio 10,5 zł. Według związkowców służby zdrowia, są to stawki najniższe w Polsce, co doprowadza do dalszego pogarszania się sytuacji ekonomicznej szpitali.

Roleder tłumaczył, że obecnie średnio na zabieg w szpitalu w Podlaskiem czeka się około miesiąca. Według niego, podniesienie wartości punktu np. do 15 zł zmniejszy dostępność świadczeń dla pacjentów, bo trzeba będzie nawet rok czekać na operację. "Dla niektórych tak długi czas oczekiwania oznaczałby śmierć" - tłumaczył dyrektor oddziału NFZ. (PAP)

rof/ bur/ wkr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)