Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Proces za napaść na policjanta w czasie bójki pseudokibiców

0
Podziel się:

Przed białostockim sądem rozpoczął się w
poniedziałek proces 19-latka, oskarżonego o udział w bójce i
czynną napaść na policjanta. W listopadzie ub. roku w bijatyce
pseudokibiców piłkarskich, w czasie której używano m.in. siekier,
noży i pałek, ranna została jedna osoba.

Przed białostockim sądem rozpoczął się w poniedziałek proces 19-latka, oskarżonego o udział w bójce i czynną napaść na policjanta. W listopadzie ub. roku w bijatyce pseudokibiców piłkarskich, w czasie której używano m.in. siekier, noży i pałek, ranna została jedna osoba.

Oskarżony przyznał się do udziału w zajściu, ale twierdzi, że nikogo nie bił i nie zaatakował policjanta. Przy zarzucie, stawianym przez prokuraturę, grozi mu do 10 lat więzienia.

19-latek zeznał, że nosi siekierę w celu obrony przez członkami innej kibicowskiej grupy. Jak mówił w poniedziałek przed sądem, siekiera którą miał przy sobie w chwili zatrzymania, to prezent od dziewczyny. "Kocham cię na zabój" - taki napis jest na trzonku siekiery - mówił oskarżony przed sądem, pytany przez obrońcę.

Do bójki doszło 18 listopada 2006 roku wieczorem, gdy grupa kibiców piłkarskiej drużyny Jagiellonii Białystok wracała z meczu piłkarskiego w Janikowie. Według policyjnego komunikatu, grupa około 30 mężczyzn ubranych na ciemno - niektórzy w kominiarkach, mieli noże, pałki, siekiery - zaatakowała kibiców, którzy wrócili do Białegostoku autokarem. Do ataku doszło, gdy kilkunastu pasażerów wysiadało przy wjeździe do miasta i na piechotę szło do domów. Bójkę zauważył pełniący w pobliżu służbę patrol policji. Na widok funkcjonariuszy obie grupy zaczęły uciekać. Jeden z napastników zaatakował siekierą policjanta. Został obezwładniony, funkcjonariuszowi nic się nie stało.

Potem policja została zawiadomiona przez kobietę o pobiciu jej syna - jak się okazało - w tym właśnie zajściu. Poszkodowany miał rany cięte na plecach, ranę kłutą uda oraz ranę prawdopodobnie od uderzenia siekierą w nogę. Trafił do szpitala, po opatrzeniu ran wrócił do domu.

Mimo apelu policji do kibiców o pomoc "w oczyszczeniu tego środowiska", a także oświadczenia zarządu Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia Białystok, który stanowczo potępił "bandycki atak grupy skinheadów na kibiców Jagiellonii", innych uczestników zajścia nie udało się ustalić.

Konflikt między zwaśnionymi grupami pseudokibiców Jagiellonii trwa od dawna. W grudniu 2005 roku przed własnym domem został śmiertelnie pobity 19-latek. Trzej sprawcy zostali skazani za zabójstwo na kary od 11 do 15 lat więzienia (czwarty współsprawca jest poszukiwany listem gończym) - wyroki nie są prawomocne.

Trwa proces 18 innych pseudkibiców, uczestników bójki z czerwca ubiegłego roku, do której doszło przy stadionie w Białymstoku. Kilka osób doznało obrażeń od ciosów nożem. (PAP)

rof/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)