Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Prokurator chce dożywocia za zbrodnię w Dolinie Chochołowskiej

0
Podziel się:

Dożywocia zażądał w czwartek prokurator w
powtórnym procesie Pawła H., skazanego już raz na taką karę za
gwałt i zabójstwo w lipcu 2003 roku studentki w Dolinie
Chochołowskiej w Tatrach i inne przestępstwa. Wyrok Sąd Okręgowy w
Białymstoku ma ogłosić za tydzień.

Dożywocia zażądał w czwartek prokurator w powtórnym procesie Pawła H., skazanego już raz na taką karę za gwałt i zabójstwo w lipcu 2003 roku studentki w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach i inne przestępstwa. Wyrok Sąd Okręgowy w Białymstoku ma ogłosić za tydzień.

Proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych. O jego powtórzeniu zdecydował w ubiegłym roku Sąd Najwyższy, bo pod wyrokiem sądu w pierwszej instancji, czego nie zauważono także w drugiej instancji rozpatrującej apelację, zabrakło podpisu jednego z sędziów.

Według Kodeksu postępowania karnego, jest to bezwzględna przesłanka do uchylenia wyroku. Nie podpisał go drugi z sędziów (pod wyrokiem znalazły się podpisy przewodniczącego składu orzekającego i trzech ławników).

Od odczytania aktu oskarżenia cały proces był tajny, ze względu na charakter sprawy i ważny interes osób pokrzywdzonych.

Do zabójstwa 22-letniej studentki z województwa lubuskiego doszło 31 lipca 2003 r. w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach. Katarzyna P. swego późniejszego zabójcę poznała w Zakopanem. Wzbudził jej zaufanie, podawał się za przewodnika i miłośnika gór. Tydzień po zabójstwie przypadkowy turysta odnalazł w górach osobiste rzeczy dziewczyny. Rozpoczęto jej poszukiwania, ale zwłoki odnaleziono dopiero wtedy, gdy miejsce ich ukrycia wskazał sam sprawca. Zatrzymano go 14 sierpnia 2003 r. w Koninie. Był poszukiwany listem gończym przez prokuraturę w Zakopanem.

Okazało się, że Paweł H. dopuścił się też innych czynów, na tle seksualnym, w Białymstoku. Zwabiał podstępem swoje - często małoletnie - ofiary do mieszkania. Upijał je, a potem gwałcił. Jedną z ofiar była dziewczyna, którą przekonał, że jest policjantem i może anulować mandat jej koleżance.

Sprawą zajmują się sądy białostockie, bo tutaj mieszka większość pokrzywdzonych i świadków. W pierwszym procesie w obu instancjach Paweł H. został skazany na dożywocie, a w uzasadnieniach oba składy sędziowskie podkreślały, że dopuścił się on "wyjątkowo ohydnego i strasznego mordu, popełnionego z niskich pobudek".

Paweł H. to recydywista, dwukrotnie karany za brutalne gwałty i rozboje w latach 1994-95. Za te przestępstwa odbył karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Z więzienia wyszedł w 2001 roku. (PAP)

rof/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)