Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Trwają przygotowania do wdrożenia tzw. ustawy śmieciowej

0
Podziel się:

Jedne podlaskie samorządy, jak np. Białystok, stoją jeszcze przed wyborem
metody naliczania opłat, inne myślą o możliwości wspólnych działań - tak samorządy w regionie
przygotowują się do wdrożenia nowego systemu gospodarki odpadami.

Jedne podlaskie samorządy, jak np. Białystok, stoją jeszcze przed wyborem metody naliczania opłat, inne myślą o możliwości wspólnych działań - tak samorządy w regionie przygotowują się do wdrożenia nowego systemu gospodarki odpadami.

W styczniu 2012 r. weszła w życie ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Według zapisów ustawy, gminy mają 18 miesięcy na wprowadzenie nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Od 1 lipca 2013 r. nowy system ma praktycznie zacząć funkcjonować.

W Białymstoku trwają prace nad przygotowaniem ostatecznego projektu gospodarowania odpadami na terenie miasta. Gmina musi wybrać jedną z czterech możliwych sposobów naliczania opłat: od liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, od ilości zużytej wody z danej nieruchomości, od powierzchni lokalu mieszkalnego lub od gospodarstwa domowego.

Radni opozycyjnego w radzie miejskiej PiS chcą referendum lokalnego w tej sprawie. Zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński uważa, że problem z wyborem metody jest "bardzo skomplikowany". Stwierdził, że chodzi o wybór metody nie najlepszej, ale takiej, "która ma najmniej błędów". Dodał, że dodatkowym problemem jest to, iż metod nie można ze sobą łączyć.

Karol Świetlicki z biura prasowego Urzędu Miasta w Białymstoku powiedział PAP, że zgodnie z ustawą wybór metody i ustalenie wysokości opłaty muszą być uchwalone do końca roku, ale - jak dodał - ze względu na konieczność ogłoszenia przetargu na odbiór odpadów komunalnych, miastu zależy na jak najwcześniejszym wyborze. Uchwała w tej sprawie ma trafić na sesję rady miejskiej jeszcze we wrześniu lub październiku.

Świetlicki poinformował też, że metoda dotycząca naliczania opłat w zależności od ilości zużytej wody - w przypadku Białegostoku - nie jest możliwa. Ma to bowiem związek z brakiem opomiarowania części mieszkań i korzystaniem przez część mieszkańców z prywatnych ujęć wody.

"Po prostu jest brak kompletnej bazy danych" - powiedział. Dodał, że pozostałe trzy metody, mimo ich licznych wad, wydają się możliwe do zastosowania w mieście.

Obecnie zewnętrzna firma analizuje pod kątem ekonomicznym i finansowym wszystkie metody. Ma wyliczyć koszt funkcjonowania każdego systemu, a także zależną od tych kosztów stawkę opłaty za wywóz śmieci. Analiza ma być gotowa na początku września. Następnie zostanie przedstawiona radzie miejskiej, zapoznają się z nią także mieszkańcy.

Jak powiedział Świetlicki, duży wpływ na wysokość opłaty będą miały wyniki przetargu na odbiór i transport odpadów komunalnych od mieszkańców Białegostoku. Dodał, że aby te wyniki były korzystne, miasto zostało podzielone na sześć sektorów, co ma zwiększyć konkurencyjność na rynku odpadów i umożliwić udział w przetargu mniejszym firmom działającym na lokalnym rynku.

Jego zdaniem, jeżeli ceny uzyskane w przetargu będą niskie, to niewykluczone, że opłaty za odbiór odpadów nie wzrosną lub wzrosną w niewielkim stopniu.

Świetlicki pytany, jak miasto postrzega nowe regulacje, powiedział, że Białystok zgłaszał zastrzeżenia do niektórych zapisów ustawy, m.in. braku możliwości łączenia metod naliczania opłaty czy nie do końca jasne określenie "powierzchnia mieszkalna", na podstawie której można naliczać opłaty.

Przewodniczący Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, wójt gminy Korycin Mirosław Lech powiedział, że jego gmina spokojnie przygotowuje się do wdrożenia tzw. ustawy śmieciowej, bo jest jeszcze na to czas. Powiedział, że trwają różne analizy, np. ustalanie, jakie uchwały gmina musi podjąć w jakim czasie.

Korycin należy do Związku Komunalnego Biebrza, który skupia 19 samorządów z rejonu Biebrzańskiego Parku Narodowego czy Puszczy Augustowskiej. Jednym z głównych celów związku są działania na rzecz ochrony środowiska dorzecza Biebrzy, zwłaszcza w sprawie kompleksowych rozwiązań w dziedzinie gospodarki odpadami.

Mirosław Lech powiedział, że był pomysł, by to związek przejął od samorządów sprawę gospodarki odpadami w związku z tzw. ustawą śmieciową, ale już wiadomo, że się to raczej nie uda. By tak się stało, musieliby tego chcieć wszyscy jego członkowie, bo - jak tłumaczy wójt Korycina - tylko wtedy możliwa byłaby wymagana również w tym celu zmiana statutu związku. Bez takiej zmiany związek nie mógłby np. przejąć kwestii windykacji opłat za wywóz śmieci. Już wiadomo jednak, że niektóre gminy ze związku chcą gospodarowanie odpadami prowadzić same.

Obecnie sprawą zagospodarowania odpadów na terenie gmin Związku Komunalnego Biebrza zajmuje się samorządowa spółka BIOM powołana w poprzednich latach przez związek i kilka pojedynczych gmin. Spółka realizuje różne inwestycje, m.in. tworzy Biebrzański System Gospodarki Odpadami, w ramach którego np. budowany jest zakład zagospodarowania odpadów czy rekultywacje składowisk odpadów. Szacuje się, że na obszarze 19 gmin objętych biebrzańskim systemem wytwarzanych jest rocznie 30 tys. ton odpadów - informowali PAP wcześniej przedstawiciele spółki BIOM.

Mirosław Lech poinformował ponadto, że Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego będzie chciał wspomóc gminy wiejskie w regionie poprzez opracowanie odpowiedniego oprogramowania, które będzie konieczne, by samorządy mogły sprawnie wdrażać, realizować i nadzorować cały system z poborem opłat. "Jest taki pomysł" - mówi Lech. Dodaje, że chodzi o to, by gminy nie musiały kupować takiego oprogramowania na komercyjnym rynku.(PAP)

swi/ kow/ rof/ je/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)