Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Zarzuty i areszt dla sprawcy wypadku w Downarach

0
Podziel się:

Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy
drogowej, w której zginęli ludzie, postawiła Prokuratura Rejonowa
w Grajewie (Podlaskie) młodemu mężczyźnie - sprawcy wypadku z
sześcioma ofiarami śmiertelnymi w miejscowości Downary Plac, na
trasie krajowej nr 65 Białystok-Ełk.

Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy drogowej, w której zginęli ludzie, postawiła Prokuratura Rejonowa w Grajewie (Podlaskie) młodemu mężczyźnie - sprawcy wypadku z sześcioma ofiarami śmiertelnymi w miejscowości Downary Plac, na trasie krajowej nr 65 Białystok-Ełk.

Do wypadku, najpoważniejszego w tym roku w województwie podlaskim, doszło 26 kwietnia późnym popołudniem.

Podejrzany przyznał się do zarzutu, na trzy miesiące trafił do aresztu, grozi mu do ośmiu lat więzienia - poinformował PAP w czwartek szef grajewskiej prokuratury Tadeusz Januszek.

Na miejscu wypadku zginęło pięć osób. Kilka godzin później w szpitalu w Mońkach zmarła młoda kobieta, która w wyniku doznanych poważnych obrażeń, tuż po wypadku straciła nienarodzone dziecko - była w dziewiątym miesiącu ciąży.

21-letni kierowca volkswagena wyjechał z drogi podporządkowanej bez zachowania należytej ostrożności wprost na mazdę, jadącą w kierunku Białegostoku. W te pojazdy uderzył jeszcze opel nadjeżdżający z naprzeciwka.

W wypadku na miejscu zginęło trzech mężczyzn i dwie kobiety, w wieku od 23 do 49 lat, jadący mazdą (trzy osoby) oraz oplem (dwie). Kobieta, która zmarła w szpitalu, również jechała oplem. Wszystkie ofiary wypadku to mieszkańcy województwa podlaskiego.

Młody kierowca, który doprowadził do wypadku, został jedynie ranny, podobnie jak dwie podróżujące z nim osoby. Był trzeźwy.

Jak powiedział PAP prokurator Januszek, podejrzany (mieszkaniec okolic Grajewa) tłumaczył się, że wyjechał nagle na drogę główną, bo pomylił skrzyżowania. Jak zeznał, nie znał dobrze tego miejsca i spodziewał się, że trasa Białystok-Ełk jest za następnym zakrętem.

Szczegóły wypadku będzie badał biegły z zakresu ruchu drogowego. Spróbuje ustalić m.in., z jaką prędkością jechały mazda i opel. "Niewykluczone, że oba samochody jechały szybko, co najmniej 90 km/h" - dodał prokurator Januszek.

Miejscowość Downary Plac nie jest oznaczona jako teren zabudowany - białymi tablicami z ograniczeniem prędkości do 50 km/h - ale zielonymi tablicami, co pozwala jechać tam szybciej.

Po wypadku mieszkańcy miejscowości zaapelowali o ograniczenie prędkości na terenie Downar. Policja ma wnioskować o to do białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. (PAP)

rof/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)