*Firma Polonia Transport z Zamościa, której autokar miał w środę rano wypadek we Francji, zdementowała informację podaną tego dnia przez policję, że autokar zatrzymany w czerwcu w Łomży (Podlaskie) należy do tej firmy. Autokar jadący do Londynu został wtedy zatrzymany, bo obaj jego kierowcy byli pijani. *
Z ustaleń PAP wynika, że autokar realizował kurs w ramach działalności tej firmy, ale formalnie należy do jednego z podwykonawców usługi na rzecz Polonia Transport. Jak przypomniała w środę policja, jeden z kierowców miał promil, drugi 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
"Żaden z naszych pracowników nie został zatrzymany pod wpływem alkoholu w czasie godzin pracy, a podczas licznych kontroli drogowych u żadnego z kierowców prowadzących autokar należący do naszej firmy nie stwierdzono alkoholu we krwi" - głosi oświadczenie Polonii Transport przekazane w czwartek PAP.
Dyrektor tej firmy Marek Paszt dodał, że realizuje ona ponad tysiąc kursów rocznie. "Tragiczny w skutkach wypadek (we Francji - przyp. PAP) był incydentalny, dlatego też łączenie innych zdarzeń jest dla nas, jako przewoźnika, nieuczciwe" - napisał.
Według ustaleń PAP w źródłach w policji i Inspekcji Transportu Drogowego (po zawiadomieniu o zdarzeniu w Łomży złożonym przez policję, kontrolowała ona inny autobus rejsowy na tej trasie), kursy realizowane są przez podwykonawców na rzecz firmy Polonia Transport i w ramach jej zezwolenia na przewozy międzynarodowe.
Pojazd podwykonawcy, kontrolowany przez Inspekcję Transportu Drogowego, miał też barwy i oznaczenia Polonia Transport. Policja takich danych, o autokarze przez nią zatrzymanym, w swoich dokumentach nie ma.
W środę autokar firmy przewozowej Polonia Transport z 48 osobami jechał z Chełma na Lubelszczyźnie do Londynu i dalej do Dublina. Do wypadku doszło około godziny 6.00 rano na autostradzie A-16 koło Dunkierki we Francji, po przekroczeniu belgijsko-francuskiej granicy. Zginęły trzy osoby, 15 zostało rannych. Sprawę bada m.in. prokuratura w Zamościu. (PAP)
rof/ mwi/ mhr/