Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy obserwatorzy w Gruzji: wybory na razie spokojne i demokratyczne

0
Podziel się:

Wybory prezydenckie w Gruzji przebiegają jak do tej pory spokojnie i w
pełni demokratycznie - tak ocenili w rozmowie z PAP polscy parlamentarzyści, którzy monitorują
niedzielne wybory w ramach misji obserwacyjnych.

Wybory prezydenckie w Gruzji przebiegają jak do tej pory spokojnie i w pełni demokratycznie - tak ocenili w rozmowie z PAP polscy parlamentarzyści, którzy monitorują niedzielne wybory w ramach misji obserwacyjnych.

Jak podkreślają, prezydenckim wyborom w Gruzji bacznie przyglądają się obserwatorzy z wielu krajów, w tym m.in. Ligi Arabskiej. Zadaniem polskich obserwatorów jest m.in. przyglądanie się samemu procesowi głosowania i liczenia głosów w wybranych lokalach wyborczych.

"Niedzielne wybory w Gruzji, jak do tej pory przebiegają bardzo spokojnie i nie odbiegają od demokratycznych standardów. Generalnie frekwencja jest średnia, na ulicach i w komitetach wyborczych jest spokojnie" - powiedział PAP poseł Arkadiusz Mularczyk (SP), który obserwuje wybory w ramach misji polskiego Sejmu. Jak dodał, sposób przeprowadzania wyborów na razie "nie budzi żadnych wątpliwości".

Zaznaczył, że większe emocje, niż to, kto obejmie urząd prezydenta Gruzji, towarzyszą zapowiedzi premiera Bidziny Iwaniszwiliego, który oświadczył, że ustąpi z funkcji szefa rządu po wyborach prezydenckich, kiedy upewni się, że przebiegły spokojnie i po jego myśli.

Mularczyk zwrócił uwagę także, że na czas wyborów zamknięto przejście graniczne między Gruzją a Abchazją, w której mieszka blisko 3 tys. Gruzinów uprawnionych do głosowania. Dodał ponadto, że wybory cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem zagranicznych obserwatorów z całego świata.

Także w ocenie posła SLD Cezarego Olejniczaka niedzielne wybory w Gruzji przebiegają bez zastrzeżeń. "Jest bardzo spokojnie, frekwencja oscyluje między 20-40 proc. Wszystko odbywa się w pełni demokratycznie" - powiedział PAP Olejniczak.

"Wybory przebiegają bez zakłóceń i demokratycznie" - tak z kolei w sms-ie przesłanym PAP wybory ocenia poseł Andrzej Dera (SP), który obserwuje je w okolicach miasta Gori, z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.

W Gruzji rozpoczęły się w niedzielę rano wybory prezydenckie, które wyłonią następcę kończącego drugą kadencję Micheila Saakaszwilego. O najwyższy urząd w państwie rywalizuje 23 kandydatów.

Faworyci to: były przewodniczący parlamentu Dawid Bakradze ze Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ZRN) prezydenta Saakaszwilego oraz Giorgi Margwelaszwili z koalicji Gruzińskie Marzenie premiera Bidziny Iwaniszwilego. Sondaże wskazują, że najwięcej głosów - 40-45 proc. - zdobędzie w wyborach Margwelaszwili. Prawdopodobnie konieczna więc będzie druga tura wyborów.

W ciągu kilku godzin po otwarciu lokali wyborczych głosy oddała większość głównych kandydatów spośród łącznie 23 ubiegających się o urząd prezydenta. Media odnotowały również oddanie głosu przez zwierzchnika Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej, patriarchę Eliasza II.

Jednak, według danych z Centralnej Komisji Wyborczej, o godz. 15 (12 czasu polskiego) głos oddało niewiele ponad 32 proc. uprawnionych. Rok temu w wyborach parlamentarnych było to 45 procent.

Głosowanie potrwa 12 godzin i zakończy się o 17 czasu polskiego. Wstępne wyniki mają być znane trzy, cztery godziny po zamknięciu lokali wyborczych

Szef MSZ Radosław Sikorski mówił w środę w Tbilisi, że umowa stowarzyszeniowa Gruzji z UE zostanie zapewne parafowana na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pod warunkiem, że obserwatorzy pozytywnie ocenią wybory prezydenckie w tym kraju.

Nowy prezydent Gruzji będzie miał znacznie mniej władzy niż poprzednio. Wynika to ze zmian w konstytucji przeprowadzonych przez Saakaszwilego, który spodziewał się wygranej swej partii w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych i stanowiska premiera. Kosztem uprawnień szefa państwa wzmocnione zostały prerogatywy premiera i parlamentu.

Wybory monitoruje ponad 1200 obserwatorów zagranicznych i ponad 19 tys. krajowych. Wstępne wyniki oczekiwane są we wczesnych godzinach w poniedziałek. Badanie exit polls przeprowadzą dwie stacje telewizyjne Rustawi-2 i Imedi. Ich rezultaty zostaną podane około godz. 20 czasu lokalnego (godz. 17 czasu polskiego).

Chociaż kampania przed wyborami, w odróżnieniu od wielu poprzednich, przebiegła spokojnie, to nie zakończą one niepewności politycznej w zamykającej erę Saakaszwilego Gruzji - komentują niedzielne głosowanie zachodnie agencje prasowe. Nie chodzi tylko o wybory szefa państwa, ale również o wielką zmianę w systemie politycznym kraju - przypomina cytowana przez Reutera analityczka Helen Chosztaria. (PAP)

agy/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)