17.3.Warszawa (PAP) - O "zaniechanie działań sprzecznych z zasadami demokracji i z zobowiązaniami międzynarodowymi" oraz o przeprowadzenie "uczciwych, bezstronnych i przejrzystych" wyborów prezydenckich zaapelowało w piątek do białoruskich władz polskie MSZ. W niedzielę Białorusini będą wybierać prezydenta.
W oświadczeniu MSZ przesłanym w piątek PAP rzecznik prasowy tego resortu, Paweł Dobrowolski podkreślił, że "wszelkie naruszenia elementarnych praw obywatelskich oraz pogwałcenie wolności demokratycznych spotkają się ze stanowczą reakcją ze strony Polski". Zwrócił się też do "całej demokratycznej wspólnoty międzynarodowej o uważną ocenę" białoruskich wyborów.
Jak argumentował, "zarówno przebieg kampanii wyborczej, jak i wypowiedzi przedstawicieli władz białoruskich pozwalają żywić uzasadnione obawy o bezstronność struktur państwowych podczas głosowania". "Obawiamy się także o bezpieczeństwo przedstawicieli opozycji politycznej" - dodał Dobrowolski.
"Od kilku lat wspólnota międzynarodowa jest świadkiem ewolucji systemu politycznego Białorusi w stronę autorytaryzmu" - argumentował. Przejawem tego stały się, zdaniem rzecznika, m.in. wybory parlamentarne i referendum konstytucyjne z października 2004 roku.
"W ciągu ostatnich miesięcy jesteśmy świadkami bezprecedensowej w dziejach Europy Środkowej i Wschodniej po upadku komunizmu fali represji politycznych, równoznacznych z pogwałceniem elementarnych praw obywatelskich, gwarantowanych zarówno przez ustawodawstwo wewnętrzne, jak i zobowiązania międzynarodowe" - napisał Dobrowolski.
Rzecznik przyznał, że polskie MSZ "z niepokojem" obserwuje też "narastającą tendencję do izolacji społeczeństwa białoruskiego od kontaktów ze światem zewnętrznym".
"Społeczeństwo polskie daje wyraz swej solidarności z aspiracjami Białorusinów do budowania własnej tożsamości w duchu demokracji i praw obywatelskich. Ta społeczna reakcja umacnia naszą wolę i zdecydowanie, aby Białoruś stała się przedmiotem europejskiej debaty" - zaznaczył Dobrowolski.
"Historia Europy w XX stuleciu dowiodła, że panowanie autorytaryzmu w jednym z krajów europejskich jest równoznaczne z chorobą całego kontynentu" - dodał Dobrowolski. (PAP)
km/ kaj/
