Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomorskie: Sędzia uznany za winnego prowadzenia samochodu po alkoholu

0
Podziel się:

Sędzia Waldemar K. z Gdańska jest winny
prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu - orzekł w poniedziałek
Sąd Rejonowy w Słupsku (Pomorskie) i ukarał prawnika 10 tys. zł
grzywny i rocznym zakazem prowadzenia pojazdów.

*Sędzia Waldemar K. z Gdańska jest winny prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu - orzekł w poniedziałek Sąd Rejonowy w Słupsku (Pomorskie) i ukarał prawnika 10 tys. zł grzywny i rocznym zakazem prowadzenia pojazdów. *

Sędzia ma też wpłacić 500 zł nawiązki na konto Fundacji Nadzieja. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca sędziego zapowiedział apelację.

Sprawa dotyczyła zdarzenia z września 2004 r. Na jednej z ulic Gdańska w tył prowadzonego przez Waldemara K. audi A3 uderzyła dostawcza furgonetka. Gdy wezwani do kolizji przez pasażera audi - również sędziego - policjanci przebadali obu kierowców alkomatem, okazało się, że sędzia K. jest nietrzeźwy.

Prawnik miał najpierw 1,17 promila, potem 1,23 w wydychanym powietrzu. Wykonane półtorej godziny później na jego żądanie badanie krwi wykazało 1 promil alkoholu. Uznany za sprawcę kolizji kierowca furgonetki był trzeźwy.

Pracujący w wydziale karnym gdańskiego sądu okręgowego Waldemar K. został zawieszony przez prezesa w obowiązkach, sąd dyscyplinarny uchylił mu immunitet sędziowski, prokuratura w Bydgoszczy wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Trwające dwa lata postępowanie przygotowawcze zakończyło się oskarżeniem sędziego o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 2 lat więzienia. Do rozpoznania sprawy wyznaczono Sąd Rejonowy w Słupsku.

Sprawa trafiła na wokandę w kwietniu 2007 r. Jednak przez kilka miesięcy z powodu choroby oskarżonego, który leczył się w szpitalu, nie udawało się jej rozpocząć

Proces ruszył dopiero w lipcu ub. roku. W trakcie procesu odbyło się 10 rozpraw, w trakcie których m.in. przesłuchano pielęgniarkę i lekarkę uczestniczące w pobieraniu od sędziego krwi do badania na zawartość alkoholu.

Przesłuchania te przeprowadzono, bo oskarżony twierdził, iż przy pobraniu krwi do odkażania użyto substancji zawierającej spirytus, a nie bezalkoholowy rivanol, co mogło wypaczyć wynik badania. Taka linia obrony nie została jednak potwierdzona. (PAP)

sibi/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)