Prawie 60 tysięcy tabletek sterydu anabolicznego o nazwie metanolom znaleziono w dalekobieżnym autobusie kursującym na trasie Elbląg - Brema - poinformował PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Lęborku (Pomorskie) Piotr Pesta.
Nadkomisarz Pesta powiedział PAP, że tabletki znajdowały się w dużej podróżnej torbie, do której nie przyznał się żaden z 30 pasażerów autobusu. "Torba leżała między fotelami, na których nikt nie siedział" - dodał. Pesta wyjasnił, że odkryła ją jedna z podróżnych; ponieważ kobieta nie mogła znaleźć właściciela torby, poprosiła kierowcę o jej otwarcie. Okazało się, że w środku znajduje się 549 saszetek z nalepką metanolon zawierających po sto sztuk tabletek każda. Kierowca zdecydował wówczas o przekazaniu torby policji.
Pesta dodał, że w sprawie znalezionego w autobusie metanolonu przesłuchano do tej pory cztery osoby. Od pozostałych policjanci zebrali dane osobowe, gdyż nie można było zatrzymać autobusu na długi czas w Lęborku.
Saszetki z tabletkami i torba zostały zabezpieczone do badań laboratoryjnych. Do sprawy policja powoła biegłego, który wypowie się na temat specyfiku. "Podejrzewamy, że lek był przewożony w celu sprzedaży. Nie wykluczamy również, że tabletki znalezione w saszetkach z nadrukiem metanolon zawierają inną substancja odurzająca" - zaznaczył rzecznik.
Metanolom od kilku lat znajduje się na liście zabronionych środków dopingowych. Kulturyści używają go do budowy i ochrony masy mięśniowej. Ponieważ specyfik ma stosunkowo niskie właściwości androgenne, chętnie sięgają po niego kobiety. (PAP)
sibi/ itm/