Policja z Malborka zatrzymała dwóch nastolatków, którzy jesienią 2006 r. wywołali fałszywy alarm bombowy w domu dziecka w tym mieście. Ewakuowano wówczas ponad 40 wychowanków i opiekunów.
Joanna Kosińska z biura prasowego pomorskiej policji poinformowała w środę PAP, że zatrzymani we wtorek - 16-letni Daniel G. i 15-letni Kamil K. - nie byli w jakikolwiek sposób związani z ośrodkiem. "Przyznali się do winy i powiedzieli, że był to +głupi żart+" - zaznaczyła.
Chłopcy z informacją o podłożeniu bomby zadzwonili z telefonu komórkowego do Domu Dziecka w Malborku wieczorem 5 października 2006 r. Pełniąca dyżur opiekunka zawiadomiła policję. Na miejsce zgłoszenia natychmiast pojechali funkcjonariusze i zabezpieczyli obiekt. Ewakuowano ok. 40 wychowanków i kilka osób personelu. Grupa minersko-pirotechniczna przeszukała budynek nie znajdując ładunku.
Chłopcami zajmie się sąd rodzinny; grozi im nawet poprawczak. Niewykluczone, że kosztami akcji zostaną obciążeni ich rodzice.
W poniedziałek sąd w Człuchowie wymierzył karę sześciu tys. złotych grzywny mężczyźnie, który w grudniu 2006 r. wywołał fałszywy alarm w restauracji w Człuchowie. (PAP)
pek/ bno/ jra/
