Dwa oddziały poznańskiego szpitala im. Raszei nie przyjmują pacjentów, cały szpital jest zamknięty dla odwiedzających. W szpitalu wykryto wirus powodujący grypę jelitową - poinformowała zastępca dyrektora tego szpitala Elżbieta Wrzesińska-Żak.
Wirus powoduje wysoką gorączkę, wymioty i biegunki. Dolegliwości trwają do 3 dni, potem same ustępują. Od momentu wykrycia wirusa, kilka dni temu, zachorowało około 20 osób.
Na obu zamkniętych oddziałach przebywa ok. 70 pacjentów. "Obecnie chora jest jedna osoba. Pacjenci oddziałów internistycznych są odizolowani od pozostałych, personel przestrzega procedur, jak w przypadku epidemii" - powiedziała Wrzesińska-Żak.
Nie wiadomo skąd w szpitalu wziął się wirus. W szpitalu pracuje specjalny zespół, zajmujący się zapobieganiem rozprzestrzenianiu wirusa.
"Nasi inspektorzy na bieżąco kontrolują, czy zespół prawidłowo wykonuje swoja pracę" - poinformował PAP powiatowy inspektor sanitarny w Poznaniu Mariusz Stawiński.
Według Wrzesińskiej-Żak, szpital powinien zacząć normalnie pracować od najbliższej niedzieli. (PAP)
lis/ woj/
