Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że Polska będzie wspomagała Czechy, które - jako pierwszy kraj z Europy Środkowo-Wschodniej - od 1 stycznia 2009 roku obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej.
Premier podkreślił, że zarówno prezydencja Czech, jak i wcześniejsza - Słowenii, będzie dla Polski "bardzo cennym doświadczeniem".
"Bardzo nam zależy, aby prezydencja czeska była prezydencją silną nie tylko dlatego, że jest to nasz sąsiad, nasz bliski przyjaciel, ale jest to kraj nowy, drugi z nowych, który prezydencję będzie prowadził i całą pewnością doświadczenia najpierw słoweńskie, a następnie czeskie będą dla nas bardzo przydatnymi" - przekonywał Tusk.
Zwrócił uwagę, że na prezydencję Polski, która obejmie ją w II połowie 2011 roku, inne kraje europejskie będą patrzeć szczególnie. "Będzie to prezydencja kraju wyraźnie największego z tych nowych, które przystąpiły do Unii Europejskiej" - stwierdził premier.
Tusk zapowiedział, że jeżeli prezydencja czeska ruszy do "pewnych korzystnych zmian" w UE, zwłaszcza w bliskich mu ideowo obszarach, takich jak: więcej wolności, samodzielności podmiotów gospodarczych i mniej biurokratycznych regulacji, to "z całą pewnością" będzie mogła ona liczyć na pomoc ze strony polskiego rządu.
"To co należy do mnie, to takie wsparcie dla premiera (Mirka) Topolanka, które pozwoli uwierzyć Czechom, że kraj tej wielkości może być - tak jak ci najwięksi - takim samodzielnym, państwem w czasie swojej prezydencji" - zaznaczył szef rządu.
Jak dodał, nie ukrywa, że zależy mu, aby Praga pokazała, że "nie ma prezydencji prawdziwszych i bardziej fikcyjnych". Wyraził też nadzieję, że Praga, przez najbliższe pół roku, będzie "nadającym ton miastem stołecznym w Europie".
"Rozumiejąc przyzwyczajenia i temperamenty przywódców największych państw europejskich będziemy Czechów wspomagali w tym ambitnym zadaniu pokazania, że nowe państwo w Europie może być także takim samodzielnym prezydentem, rzeczywiście w pełnym wymiarze" - zapowiedział premier.
Według szefa MSZ Radosława Sikorskiego, kraje naszego regionu - zarówno na szczeblu premierów, jak i ministrów spraw zagranicznych - "nieźle" przygotowały się do prezydencji czeskiej. "Odbyliśmy spotkania w formule poszerzonej Grupy Wyszehradzkiej w ostatnich tygodniach i to były bardzo owocne spotkania" - ocenił szef MSZ.
Dodał, że partnerzy czescy przedstawili na nich m.in. priorytety swojej prezydencji, a to, na czym Polsce szczególnie zależy, to warunki funkcjonowania Partnerstwa Wschodniego. Sikorski poinformował, że w Pradze ma odbyć się szczyt inauguracyjny Partnerstwa.
Szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz dodał, że innym z kluczowych tematów, którymi zajmie się czeska prezydencja to dywersyfikacja źródeł energii do UE. "To będzie bardzo ważny temat Rady Europejskiej w marcu i Polska w tej sprawie, już bardzo blisko współpracuje z prezydencją czeską" - zaznaczył Dowgielewicz.
Zwrócił uwagę, że 1 maja przyszłego roku upłynie 5 lat od przystąpienia m.in. Polski i Czech do UE. Tego dnia - jak dodał - skończy się termin, do którego państwa członkowskie Unii mogą utrzymywać ograniczenia w dostępie do ich rynku pracy.
"Każdy kraj, który będzie chciał utrzymać restrykcje dla Polaków i pracowników z innych nowych krajów, które weszły pięć lat temu do UE, będzie musiał udowodnić, że jest to absolutnie konieczne. Myślę, że Czesi bardzo poważnie traktują ten przegląd spraw związanych z rynkiem pracy" - podkreślił szef UKIE.
Podkreślił, że motywem prezydencji Czeskiej ma być "Europa bez barier". "My w tej sprawie, tak samo w różnych projektach, które dotyczą odbiurokratyzowania prawa europejskiego, wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, my w tych projektach bardzo mocno prezydencję czeską będziemy wspierać" - zapewnił Dowgielewicz.
Szef UKIE poinformował też, że na 30 kwietnia, w przeddzień piątej rocznicy wejścia Polski do UE zaplanowana jest konferencja, która podsumuje okres członkostwa naszego kraju we wspólnocie. (PAP)
mkr/ par/ mag/
