Premier Finlandii Matti Vanhanen wyraził przekonanie w rozmowie z agencją Reutera, że podczas półrocznego przewodnictwa jego państwa w Unii Europejskiej proces rozszerzania UE przebiegał właściwie.
Wywiad omówiono w środowym serwisie Reutera.
Jak zaznaczył Vanhanen, w czasie kończącej się 31 grudnia fińskiej prezydencji nie wprowadzono ani "żadnych nowych kryteriów" dla państw kandydujących, ani nie było "żadnej dyskusji o granicach Europy", które definitywnie pozostawiłyby Turcję, Ukrainę czy Mołdawię poza obszarem UE.
"Musimy być otwarci na te państwa europejskie, które chcą dzielić nasze wartości i gotowe są wypełnić wszystkie kryteria, jakie ustaliła Unia Europejska. Powinny mieć także szanse na dołączenie do nas w przyszłości" - zaznaczył fiński premier.
Vanhanen wyraził zadowolenie z faktu, że rozpoczynający się w czwartek w Brukseli dwudniowy szczyt UE nie zostanie zakłócony rozbieżnością poglądów na temat Turcji. W poniedziałek unijni ministrowie spraw zagranicznych postanowili zawiesić częściowo rozmowy akcesyjne z Turcją, gdyż nie chce ona wprowadzić pełnej swobody w ruchu morskim i powietrznym z Cyprem.
"Kwestia Turcji była trudna i uważaliśmy, że będzie najbardziej krytycznym zagadnieniem naszej prezydencji. Nie chcę mieszać kwestii Turcji z ogólną debatą na temat rozszerzenia (UE)" - zaznaczył rozmówca Reutera.
1 stycznia rotacyjne przewodnictwo UE przejmą od Finlandii Niemcy. Jak powiedział Vanhanen, "problemy mogą się pojawić także w przyszłości, to prawda. Bowiem prawdopodobnie nie będzie tak łatwo otworzyć nowe rozdziały (negocjacji) z Turcją".
Zdaniem fińskiego premiera, spór wokół rosyjskiego embarga na import mięsa z Polski zostanie wkrótce uregulowany, co otworzy drogę do negocjacji na temat nowego układu o partnerstwie UE- Rosja. (PAP)
dmi/ ap/
5874