Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że nie ma zamiaru ciągnąć sporu z wicepremierem Romanem Giertychem (LPR) w sprawie jego apelu w Heidelbergu, dotyczącego zakazania aborcji i propagandy homoseksualnej w Europie.
"Sprawę uznaję za zamkniętą. Nie mam zamiaru ciągnąć tego sporu, (spór) był dla rządu niedobry. Trzeba było pewne sprawy powiedzieć, porozumieliśmy się i mam nadzieję, że nie będzie trzeba wracać do tego rodzaju wymiany zdań" - powiedział premier na wtorkowej konferencji prasowej.
Wcześniej we wtorek doszło do spotkania premiera z szefem Ligi. Giertych zapowiadał, że będzie to bardzo poważna rozmowa. Według nieoficjalnych informacji TVN24, wicepremier miał złożyć dymisję.
Pytany, dlaczego w krótkim okresie czasu odbędą się dwie konferencje prasowe - jedna premiera, druga Giertycha, zamiast jednej wspólnej, J. Kaczyński powiedział: "po pierwsze - brak czasu (...), po drugie z powodów, których nie trzeba tu specjalnie opisywać - ja nie specjalnie przepadam za tym, aby występować razem z premierem Giertychem, ale to nie jest polityka, ale... centymetry".(PAP)
mrr/ la/